Rogale świętomarcińskie – skąd pochodzi nazwa?
11 listopada w Polsce obchodzimy nie tylko Dzień Niepodległości, ale również Dzień Świętego Marcina. To właśnie od imienia wspomnianego świętego pochodzi nazwa rogali spożywanych zwyczajowo w tym dniu.
Dlaczego 11 listopada jemy rogale świętomarcińskie?
Tradycja jedzenia rogali świętomarcińskich wywodzi się z czasów pogańskich. Podczas jesiennego święta składano bogom ofiary z wołów. Gdy woły nie były dostępne, zastępowano je ciastem zwijanym w kształcie rogów wołu. Ten zwyczaj związany z ofiarowaniem i dzieleniem się przetrwał wieki aż do czasów chrześcijaństwa.
Kościół łaciński w swoim dążeniu do przekształcenia pogańskich zwyczajów w chrześcijańskie, przejął ten obyczaj i połączył go z postacią św. Marcina. Kształt ciasta przypominający rogi wołu zinterpretowano jako nawiązanie do podkowy, którą miał zgubić koń świętego. Tym samym ciasto, które niegdyś było ofiarą dla pogańskich bóstw, stało się symbolem chrześcijańskim związanym z postacią jednego z najbardziej szanowanych świętych.
Nie każdy rogal z białego maku może mieć status rogala świętomarcińskiego
Rogal świętomarciński to nie tylko smaczny wypiek, ale przede wszystkim symbol tradycji i dumy Poznania. Aby jednak rogale mogły nosić tę prestiżową nazwę, muszą spełnić szereg rygorystycznych kryteriów. Cukiernia, która chce oferować swoim klientom autentyczne rogale świętomarcińskie, musi uzyskać specjalny certyfikat. Nad jego przyznawaniem czuwa Kapituła Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego.
Rogale świętomarcińskie w liczbach
Rogale świętomarcińskie to nie tylko smakowity element kultury Poznania, ale także ważny element lokalnej gospodarki. Rzemieślnicy zrzeszeni w Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu sprzedają w Dniu Świętego Marcina średnio 250 ton tego wyrobu. W skali rocznej sprzedaż wynosi 500 ton, co stanowi 2,5 miliona sztuk rogali.