Beata Tyszkiewicz zniknęła z mediów
Nazywana „pierwszą damą polskiego kina” Beata Tyszkiewicz przez kilkadziesiąt lat aktywności zawodowej wcieliła się w ponad sto ról, m.in. w filmach: „Lalka”, „Rękopis znaleziony w Saragossie”, „Wszystko na sprzedaż”, „Noce i dnie” czy „Marysia i Napoleon”. W ostatnich latach kariery była kojarzona przede wszystkim z „Tańcem z gwiazdami”. W popularnym programie rozrywkowym jurorowała od 2005 do 2017 roku. Wkrótce całkowicie wycofała się z życia publicznego.
fot. AKPA
Po tym, jak przeszła rozległy zawał mięśnia sercowego, Beata Tyszkiewicz postanowiła na dobre zniknąć z show-biznesu. Jeszcze w 2018 roku na ekrany trafił ostatni film z jej udziałem – „Studniówk@”. O powodach wycofania się 85-letniej dziś gwiazdy mówiła kiedyś w rozmowie z „Super Expressem” jej córka Karolina Wajda.
Mama nie chce wracać do życia publicznego. Chce od tego odpocząć. Tak zdecydowała i jest uparta. Wszystko ma związek z szacunkiem, jakim moja mama darzy swoją publiczność. Ona uważa, że gwiazda zawsze i wszędzie powinna być wzorem, dobrze wyglądać i nie urażać ludzi swoją słabością i gorszym wizerunkiem. Dzisiejsze pokolenie ma do tego inny stosunek. Aktorki pokazują się w dresach i bez makijażu, a moja mama zawsze była osobą zadbaną – wyjaśniała.
Plejadzie natomiast Wajda uchyliła rąbka tajemnicy na temat stanu zdrowia mamy.
Stan zdrowia Beaty nie zmienił się na przestrzeni ostatnich trzech lat. Portale odkopują ten temat, by było o czym pisać, dodając jeszcze coś od siebie – powiedziała.
Beata Tyszkiewicz wraca w nowej roli?
Teraz do mediów dotarły zupełnie niespodziewane wieści. Choć dotąd nic na to nie wskazywało, według ustaleń jednego z portali Tyszkiewicz może wkrótce powrócić w nowej roli. Jak twierdzi źródło Świata Gwiazd, nieaktywna zawodowo od kilku lat aktorka miała przyjąć propozycję roli głosowej w filmie animowanym o tytule „Na mój pogrzeb w czerwonej sukni przyjdź”.
Beata Tyszkiewicz ma pojawić się w nowym filmie i po długiej przerwie zdecydowała się przyjąć ofertę. Będzie to produkcja animowana, gdzie zgodziła się użyczyć głosu jednej z postaci. Roboczy tytuł animacji brzmi „Na mój pogrzeb w czerwonej sukni przyjdź” – twierdzi wspomniany serwis.
Beata nie ukrywa, że bardzo się cieszy na tę współpracę i jest jej ukłon w stronę fanów, którzy są już mocno stęsknieni. Nie wyklucza, że może być to jednak jej ostatnia tego typu współpraca – miała ujawnić osoba związana z projektem, którego data premiery nie jest jeszcze znana.
fot. AKPA