Gdy w wyniku przewlekłej choroby stan zdrowia 11-letniej suczki należąca do Kyle Amick zaczął się pogarszać, właścicielka labradora o imieniu Hannah musiała podjąć decyzję o jego uśpieniu. „Hannah zaczęła zaczęła mieć drgawki przez lekarstwa, które miały jej pomóc ze schorzeniami stawów. Bez nich nie mogła chodzić, ale po zażyciu drgawki się nasilały” – tłumaczy 24-latka, dodając: „Była moją najlepszą przyjaciółką. Ten wybór był trudny, ale nie potrafiłam słuchać, jak wyje z bólu każdej nocy”.
By rodzina i bliscy Kyle, którzy nie mogli pożegnać się z Hannah, mogli spędzić z suczką ostatni dzień jej życia, dziewczyna postanowiła udokumentować wszystko na zdjęciach. Udostępniała je na swoim Snapchacie, by inni również mogli towarzyszyć suczce w jej ostatniej podróży.
„Nie wiem, czy jest tego świadoma, ale wiem, że jest ogromnie zmęczona” – podpisywała kolejne zdjęcia Kyle. „Wierzę, że ufa mi, że podejmę dobrą decyzję” – pisała dalej – „Muszę podjąć tę decyzję”. 24-latka postanowiła, że sprawi, by ostatni dzień życia Hannah był jej najlepszym. Przygotowała dla niej mnóstwo atrakcji, które suczka uwielbiała i zadbała, by wybierając się w ostatnią podróż Hannah wyglądała naprawdę zjawiskowo. Przed wizytą u weterynarza zabrała ją nawet do McDonald’sa...
Przygotujcie chusteczki, bo oglądając te zdjęcia trudno powstrzymać się od łez, nawet będąc największym twardzielem.
Kilka dni temu Kyle upamiętniła swoją czworonożną przyjaciółkę, robiąc sobie tatuaż będący autentycznym odciskiem łapy Hannah. Obok niego wytatuowała sobie również jedenaście motyli, które symbolizują jedenaście wspólnie spędzonych lat. „Jedenaście pięknych lat z najbardziej wyjątkowym psem na świecie. Kocham cię, Hannah Marie. Tęsknię za tobą każdego dnia…”.