Badania opublikowane w prestiżowym magazynie PLOS One nie pozostawiają wątpliwości – ser działa na nasz mózg w taki sam sposób, jak nielegalne substancje odurzające. Naukowcy z University of Michigan przebadali ponad pół tysiąca osób, by sprawdzić, dlaczego niektóre produkty spożywcze działają na nas bardziej uzależniająco niż inne.
Naukowcy zaobserwowali, że po spożyciu wysokiego w tłuszcz sera w mózgach uczestników badania zachodziły podobne reakcje, co w przypadku osób stosujących ciężkie narkotyki. Za wszystko odpowiedzialna jest ponoć kazeina, która wpływa na receptory wytwarzające dopaminę, dając nam poczucie szczęścia i uaktywniając tym samym proces uzależnienia.
„Tłuszcz wydawał się działać w podobnie problematyczny sposób na wszystkich – bez względu na to, czy kiedykolwiek wcześniej zdarzyło im się borykać z uzależnieniem od jakiegokolwiek innego produktu” – twierdzi Erica Schulte, jedna z autorek badania, podkreślając, że to sam ser jest winny powstawaniu problemu, a nie słaba wola jego „zjadacza”…
Cóż, wyniki tych badań mimo wszystko nie powstrzymają nas chyba przed pójściem do kuchni i zrobienia sobie kanapki z solidną porcją sera żółtego. Korzystajmy, póki jeszcze jest legalny!