Ola Janczarska od 23 lat jest w śpiączce
Ewa Błaszczyk w 1994 roku została mamą bliźniaczek: Marianny i Aleksandry. Niedługo po tym, jak mąż aktorki i ojciec dziewczynek Jacek Janczarski zmarł, ich rodzinę spotkała kolejna ogromna tragedia. Dokładnie 100 dni po jego śmierci mała Ola zakrztusiła się tabletką, w wyniku czego straciła przytomność. Od tamtej pory, a zatem od ponad 23 lat, pozostaje w śpiączce.
Ewa Błaszczyk o stanie zdrowia córki
Ewa Błaszczyk od lat robi wszystko, by odmienić los córki. Jest też silnie zaangażowana w pomaganie innym, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji. Założycielka fundacji „Akogo?” przekazała ostatnio nowe wieści o stanie Oli. W rozmowie z „Wysokimi obcasami” wyjaśniła, jak wygląda codzienność 29-latki.
Ma minimalną świadomość, którą pokazał czynnościowy rezonans magnetyczny. I ta minimalna świadomość pozwala na bodźcowanie mózgu w rozmaity sposób – polem magnetycznym, cyberokiem, masażami. Zrobiłam wszystko, co jest dostępne na świecie. Ola miała podane komórki macierzyste, wszczepiony stymulator. Tylko to jest niewystarczające… – przyznała aktorka, dodając:
Takiego kontaktu, o jakim myślimy w potoczny sposób, nie ma, bo wtedy byłoby już wybudzenie. A minimalna świadomość czasem jest, czasem jej nie ma. Zależy od dnia, stanu Oli. Mam kontakt emocjonalny…
68-latka nie zamierza dawać za wygraną. Po 23 latach walki nadal nie traci nadziei, że być może kiedyś pojawi się rozwiązanie, które pozwoli na poprawienie sytuacji zdrowotnej jej córki.
Cała trudność polega na tym, żeby utrzymać organizm Oli w jak najlepszej formie, żeby była w stanie skorzystać, jeżeli pojawi się coś nowego, przełomowego w medycynie. O to idzie walka. A czas płynie i Ola po 23 latach leżenia jest coraz bardziej narażona na różne degradacje organizmu – wyjaśnia.
Aleksandra Janczarska trafiła do szpitala
W nowym wywiadzie Błaszczyk wyznała ponadto, że Ola ma za sobą pobyt w szpitalu. Niedawno po raz kolejny przebyła zapalenie płuc:
Ola niedawno wyszła ze szpitala po śródmiąższowym zapaleniu płuc. Przez dużą skoliozę, mimo że ma kręgosłup po operacji w specjalnym rusztowaniu, zdeformowane są wszystkie organy. Jedno płuco jest stale uciśnięte, a to stwarza znakomite warunki do rozwoju zapalenia płuc. Rok temu miałam bardzo trudny sierpień i wrzesień, Ola była dwukrotnie w szpitalach, przechodziła ciężkie zapalenie płuc i urosepsę
Mama bliźniaczek Marianny i Aleksandry pokusiła się też o bardzo osobiste, niezwykle poruszające wyznanie.
Mam gdzieś głęboko w sobie zarezerwowane miejsce, w którym jest Jacek, zdrowa, uśmiechnięta Ola. Gdzieś głęboko… A każdego dnia trzeba się skupić na tym, co pozwala iść do przodu. Ola trwa i czeka. Miała już trzy momenty krytyczne, kiedy była na krawędzi życia i śmierci, ale nie odeszła. Daje nam kolejną szansę. I nauczyła mnie też czekać – powiedziała „Wysokim obcasom”.
fot. Podlewski/AKPA