Ewa Kasprzyk – dotychczasowa kariera
Ewa Kasprzyk zadebiutowała na kinowym ekranie rolą Kwiryny w Dziewczętach z "Nowolipek", jednak to występy w filmach Romana Załuskiego przyniosły jej największą sławę. Mowa oczywiście o niezapomnianych produkcjach: "Kogel-mogel" i "Galimatias, czyli kogel-mogel II". Rola histerycznej żony docenta Wolańskiego skradła serca wielu widzów, a zdanie "Marian, tu jest jakby luksusowo" weszło na stałe do obiegu kultowych gagów filmowych.
Ewa Kasprzyk zagrała w „Chłopach”
W ostatnim czasie o Ewie Kasprzyk można usłyszeć również w kontekście "Chłopów", którzy 13 października wejdą do kin. Aktorka zagrała w nich Marcjannę Pacześ, tzw. Dominikową, czyli matkę Jagny Paczesiówny – jednej z głównych bohaterek.
Za czym tęskni Ewa Kasprzyk?
Przy okazji rozmowy o dotychczasowym dorobku artystki Kuba Wojewódzki zapytał gwiazdę, czy czuje się spełniona jako aktorka.
-To ja Ci zadam pytanie, jako mężczyzna w pewnym wieku, starszy od Ciebie, czy Ty jesteś spełnioną aktorką?
-Nie, dlaczego? To by był już mój koniec, słuchajcie, ja wiem, że ja mam już swoje lata i jakiś tam dorobek, ale nie sądzę, żebym powiedziała jeszcze ostatnie słowo.
-Ale nie marzą Ci się takie (…) genialne role dla kobiety po 40-stce? Nie myślałaś, żeby sobie samemu zrobić benefis scenariuszowo-reżyserski? Przecież zasługujesz na to.
-Myślałam i były już takie próby, gdzieś to się omsknęło, gdzieś to nie doszło do skutku. Ale zaczęłam reżyserować. Reżyserom się wydaje, że poza komedią to Kasprzyk już nic nie może zagrać. Co teraz trochę w „Chłopach” się okazało, że jednak może inaczej. I ja tęsknię za takimi rolami, co tu dużo mówić, nie można tylko stosować jednej uprawy na polu.
Ewa Kasprzyk - reżyserka
Ewa Kasprzyk miała już okazję sprawdzić się jako reżyserka, dlatego Piotr Kędzierski zapytał aktorkę, jaki wpływ na reżyserowanie ma fakt, że artystka przez wiele lat znajdowała się po drugiej stronie kamery. Artystka przyznała, że jej zdaniem jest to duże ułatwienie, ponieważ aktor wchodzący w buty reżysera lepiej rozumie potrzeby tego pierwszego. Kasprzyk opisując siebie jako reżyserkę, wspomniała również:
Ja nie stosuję krzyku przy reżyserii i nie stosuje takich metod jak zwykli reżyserzy stosować, czyli udowadniania, że ktoś jest zerem, że nie umie.
