I między innymi zaserwował marchewkę. „Jedz, to dla zdrowia. Marchewka dobrze ci zrobi!” – powiedział prezydent Białorusi, wręczając Stevenowi Seagalowi sprawnie obrane w kilku ruchach warzywo.
Amerykański aktor, który zasłynął rolami w takich filmach jak „Liberator” czy „Wygrać ze śmiercią”, odwiedził sąsiadujący z Polską kraj w ramach współpracy z białoruską firmą Wargaming zajmującą się produkcją gier komputerowych. Przy okazji wizyty na Białorusi, Seagalowi udało się również spełnić jego największe marzenie… Którym było poznanie Aleksandra Łukaszenki.
Do ich spotkania doszło wczoraj, gdy Steven Seagal znajdował się w Mińsku. Okazuje się, że hollywoodzkiego aktora i prezydenta Białorusi łączy znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać. „Jak się właśnie wyjaśniło, to nasz rodak. Posiada rodzinne korzenie na Białorusi. Dlatego ma wyjątkowy stosunek do naszego kraju” – relacjonuje Natalia Ejsmant, rzeczniczka białoruskiego prezydenta.
Łukaszenka zaprosił swojego „krajana” do jego posiadłości pod Mińskiem. Oprócz marchewek były też ziemniaki, buraki, a nawet arbuzy, i oczywiście obowiązkowe wspólne pozowanie do zdjęć… Zobaczcie, jak wyglądało to wielkie spotkanie na szczycie.