A wszystko przez upodobanie Britney Spears do śpiewania z playbacku, z którego słynie artystka. Gdy tylko w sieci zadebiutował zwiastun nowego odcinka „Carpool Karaoke” z jej udziałem, w którym znalazł się krótki fragment wykonania przeboju „Toxic”, widzowie programu zaczęli się zastanawiać, czy aby na pewno Britney w samochodzie Jamesa Cordena śpiewała na żywo.
Teraz w sieci pojawił się już pełny odcinek programu brytyjskiego komika z udziałem Britney i w końcu możemy zweryfikować, czy domysły dotyczące śpiewania z playbacku były słuszne. Oprócz hitu z 2003 roku, księżniczka popu podczas przejażdżki po Los Angeles z Jamesem Cordenem wykonała również swoje inne przeboje. Przy okazji zdradziła również, że w przyszłości nie planuje kolejnego małżeństwa.
Już wykonując, a właściwie poruszając ustami do „Oops!... I Did It Again”, na jaw wyszło, że 35-letnia piosenkarka nie zdecydowała się na śpiewanie w programie na żywo. Jednak czy ma to jakieś znaczenie, gdy jest się księżniczką?
Zobaczcie cały odcinek „Carpool Karaoke” z udziałem Britney, w którym w duecie z Jamesem Cordenem zaśpiewała nie tylko kultowe przeboje „Oops!... I Did It Again”, „Toxic” i „Baby One More Time” (ten ostatni w stroju, który zna chyba każdy z niezapomnianego teledysku), ale i nieco nowsze utwory – „Womanizer” z 2008 roku i „Make Me”, który zapowiada najnowszy album księżniczki popu.