Syn Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana w przedszkolu
Małgorzata Rozenek jest szczęśliwą mamą trójki dzieci. Synowie Stanisław i Tadeusz to owoce miłości byłej już prowadzącej program: „Dzień Dobry TVN” i aktora Jacka Rozenka. Po rozstaniu prezenterka telewizyjna związała się z Radosławem Majdanem. W 2016 roku wzięli ślub, a cztery lata później Małgorzata Rozenek-Majdan urodziła kolejnego syna. Chłopiec otrzymał imię Henryk i pieszczotliwy przydomek „Dzidziuś Majdana”.
Henio rośnie jak na drożdżach! Jak wygląda? Odpowiedź na to pytanie przynoszą nowe zdjęcia oraz nagrania wypełniające Instagram. Tam też szczęśliwi rodzice podzielili się radosną nowiną. Okazało się, że trzylatek początkiem września rozpoczął nowy etap w życiu: wczoraj po raz pierwszy poszedł do przedszkola!
A jak wyglądał kolejny dzień jego przygody? Właśnie o to Paulina Sawicka z RMF FM zapytała Małgorzatę Rozenek. Okazało się, że o poranku państwo Majdanowie natrafili na pewne komplikacje. W pewnym momencie polały się łzy…
Małgorzata Rozenek-Majdan dla RMF FM
Małgorzata Rozenek w krótkiej rozmowie dla RMF FM przyznała, że wyprawa jej najmłodszego syna do przedszkola tym razem nie przebiegała tak, jakby sobie tego życzyli rodzice. Henio nie chciał wejść na salę.
Dzisiaj się zalaliśmy łzami (…). Pierwszego dnia Henio był bardzo dzielny, a drugiego: trochę gorzej, a nawet dużo gorzej. Henio jest dzieckiem, które jest zachęcane do tego, żeby wyrażał swoje zdanie, więc bardzo głośno dzisiaj to zrobił (…). Po prostu wszyscy musimy to przetrwać – powiedziała rozmówczyni Pauliny Sawickiej.
Nieco więcej mama Henryka wyjawiła na Instagramie. Tam zrelacjonowała poranną podróż z synem do przedszkola, zaznaczając, że moment pożegnania był dla wszystkich bardzo trudny.
Małgorzata Rozenek na Instagramie
Z instagramowych relacji zamieszczanych przez Rozenek wynika, że początkowo Henio z entuzjazmem rozpoczął „wycieczkę” do placówki. Wszystko zmieniło się w momencie zaparkowania samochodu pod budynkiem przedszkola.
Ale masakra (…). Aż mnie serce boli. Henio, dopóki jechał, to był w świetnym humorze. Jak zaparkowaliśmy pod przedszkolem, to powiedział, że nie pójdzie i koniec. Dostał takiej histerii (…) – raportowała poruszona prezenterka stacji TVN.
Majdanowie zostawili synka z opiekunką, jednak z niecierpliwością odliczali czas do ponownego spotkania. Jak się później okazało, Henio doskonale odnalazł się w nowym miejscu!
Tak jak piszecie, to „starzy” się za bardzo wczuwają. Pojechaliśmy po Henia, a on na placu zabaw: zachwycony, więc mamy z Radziem godzinkę na kawkę – napisała Rozenek.
Macie podobne historie?
Fot. InstaStory@m_rozenek