Piotr Polk walczył z zagrażającą życiu chorobą
Piotr Polk od nastu lat gra w uwielbianym przez Polaków serialu „Ojciec Mateusz”. W telenoweli, której akcja rozgrywa się w urokliwym Sandomierzu, wciela się w postać komendanta Oresta Możejko. Z odgrywania roli stróża prawa nie zrezygnował, nawet gdy poważnie zachorował. O swoich problemach nie mówił publicznie i bez słowa skargi pojawiał się na planie filmowym.
Pod koniec 2022 roku Piotr Polk gościł w programie śniadaniowym, w którym opowiedział o nieszczęściu, jakie go spotkało. Siedząc na kanapie w studiu "Dzień dobry TVN”, wyjawił, że przez ponad dwa lata borykał się z zagrażającymi życiu problemami zdrowotnymi. Jego leczenie utrudniał fakt, że lekarze przez długi czas nie mogli postawić diagnozy. W końcu, po wielu wnikliwych badaniach, przedstawili rozpoznanie. Werdykt mógł zmrozić aktora. Okazało się, że artysta cierpi na niewydolność nerek.
Nikt nie był w stanie rozpoznać we mnie choroby. Ta walka odbywała się co rano między mną a mną, żeby wstać z łóżka. Byłem pod kontrolą lekarzy, leków, ale tę walkę przegrywałem. Czułem, że jestem coraz słabszy, a mój organizm jest coraz bardziej zatruty. To był bardzo ciężki okres dla mnie – opowiadał Piotr Polk.
Piotr Polk cierpiał w zaciszu własnego domu
61-latek cierpiał w medialnej ciszy. Nie opowiadał o swojej dolegliwości. Fani zauważyli jej skutki, ale utratę wagi brali za efekt ćwiczeń i diety. Chętnie gratulowali mu schudnięcia. Nie mieli pojęcia, że to wynik choroby. Na szczęście, aktor wrócił do pełni sił. Jak wyjawiał, wszczepiono mu dodatkową, trzecią nerkę. Po operacji Piotr Polk na trzy miesiące zaszył się we własnym domu. Od pewnego czasu zaczął mówić o swoich zdrowotnych problemach. Prowadzi też własną "kampanię społeczną", w której chce uświadomić Polaków. W rozmowie z serwisem Plejada zaapelował do czytelników, by regularnie się badali.
Zawsze uważałem, że ponieważ regularnie oddaję samochód do przeglądu, aby czuć się w nim bezpiecznie, to muszę to samo robić ze swoim organizmem. A mimo to miałem przeszczep. Ludzie nie powinni myśleć o samochodach, kończących się gwarancjach na pralki i lodówki, tylko patrzeć na kończącą się gwarancję swojego organizmu – wyznał.