Rozwód Beaty Kozidrak
Przez długo związek twórców zespołu Bajm uważany był za jeden z najtrwalszych w polskim show-biznesie. Mimo to Beata Kozidrak i Andrzej Pietras w 2016 roku oficjalnie przestali być małżeństwem. Jak przyznawała w wywiadach piosenkarka, odejście od męża otworzyło dla niej zupełnie nowy etap w życiu. Jakiś czas temu wyjawiła, że jest szczęśliwa. Jej serce zapałało uczuciem do innego mężczyzny, z którym ma być zaręczona. Wiosną w rozmowie z magazynem „Viva” podkreśliła, dzięki rozstaniu z Andrzejem Pietrasem odzyskała wolność oraz upragnioną radość z życia…
Choć wydawać by się mogło, że wraz z ogłoszeniem końca ich małżeństwa, wokalistka nie będzie mieć już nic wspólnego z byłym mężem, okazało się, że ich drogi znów zeszły się. Tym razem w Hiszpanii. To właśnie w tym kraju przed laty, jeszcze jako mąż i żona, kupili wakacyjną posiadłość.
Do morza mamy zaledwie 500 metrów. To normalny dom, taki dla rodziny. Będziemy tam jeździć, gdy pozwoli nam na to czas, nie tylko w wakacje. Beata już uczy się hiszpańskiego! – mówił w 2008 roku w rozmowie z dziennikiem „Super Express” Andrzej Pietras.
Beata Kozidrak porozumiała się z bylem mężem
Rezydencja stała się przedmiotem sporu w czasie rozwodu. Beata Kozidrak i jej były ukochany nie mogli porozumieć się, komu powinien przypaść w udziale. W końcu postanowili przekazać nieruchomość dzieciom.
Choć teraz nie są właścicielami, to jednak oni realnie zawiadują willą. Hiszpanie borykają się od dłuższego czasu z problemem nielegalnych lokatorów, którzy wprowadzają się do niezamieszkałych domów i przejmują je. Beata Kozidrak, jak zwierzyła się magazynowi „Na żywo”, zaczęła obawiać się, że i ich nieruchomość może paść ofiarą „dzikich mieszkańców”.
To wciąż moje miejsce na ziemi, mój drugi dom. Wiążą się z nim wspomnienia, piękny, beztroski, wakacyjny czas. Jest ważny dla nas wszystkich. Kupiliśmy posiadłość wiele lat temu, to rodzinna piękna willa – mówiła,
Piosenkarka wyznała, że jednym ze środków bezpieczeństwa, na jakie się zdecydowała, jest monitoring i alarm. W ich zainstalowaniu pomógł jej Andrzej Pietras. Byli małżonkowie ponoć bez trudu dogadali się w tej sprawie. W wywiadzie Beata Kozidrak przyznała, że to nic nadzwyczajnego, bo mimo zakończenia związku, są w dobrych relacjach.
Nie tylko razem pracujemy, ale też znamy swoich partnerów. Najważniejsze to ufać sobie i lubić się nawet po rozstaniu – ujawniła.