Maffashion o alimentach i Sebastianie Fabijańskim
Julia Kuczyńska, czyli blogerka znana jako Maffashion, w sobotę opublikowała na swoim instagramowym profilu wpis, którym postanowiła ukrócić wszelkie domysły na temat wysokości alimentów, jakie Sebastian Fabijański miałby płacić jej na ich wspólnego syna Bastiana. Jak wyjaśniła, robi to, bo „ma dość pewnych wywodów, sugestii, komentarzy oraz pytań”, które kierują w jej stronę internauci.
Nie otrzymuję i nie otrzymywałam nigdy alimentów na swojego synka. Nie ma też żadnej opieki naprzemiennej, o której czytam. Zresztą od kiedy Bastek się urodził ta opieka nie była nawet zbliżona do pół na pół – napisała.
Wkrótce były partner influencerki został poproszony przez jeden z portali o odniesienie się do jej słów. W rozmowie z Pudelkiem Fabijański wytłumaczył, że rzeczywiście nie płaci alimentów, co nie wynika jednak z jego złej woli.
Tak, to prawda, że nie płacę alimentów, bo nasze ustalenia dotyczące opieki nad Bastkiem tego nie zawierają. Jeśliby zawierały, to gwarantuję, że nigdy nie uchylałbym się od obowiązku ich płacenia. W kwestii opieki naprzemiennej – na ten moment jej nie ma, bo (znowu) nie zawierają tego nasze ustalenia. Mogę jedynie zaznaczyć, że weekendowym tatą bym się nie nazwał. Reszta niech pozostanie między mną a Julią – powiedział.
Sebastian Fabijański wydał oświadczenie
Mimo wyjaśnień aktora w sieci rozpętała się burzliwa dyskusja. Tata 3-letniego Bastka postanowił ponownie zareagować, tym razem udostępniając na swoim profilu na Instagramie oficjalny komunikat. Wypowiedź, w której znowu poruszył temat opieki nad synem, opatrzył ich wspólnym zdjęciem.
Drodzy… Bardzo proszę o wstrzemięźliwość w komentarzach dotyczących mojego ojcostwa i rzekomego braku odpowiedzialności rodzicielskiej. Mój syn zawsze miał, ma i będzie miał wszystko, czego potrzebuje, a nawet więcej – zapewnił.
fot. Instagram/@sebastian.fabijanski.official