Julia von Stein obraziła pracownika
Julia von Stein w miniony weekend była w drodze do Warszawy, kiedy postanowiła zjechać do restauracji McDonald's. Podczas składania zamówienia na McDrive miało dojść do incydentu, który kompletnie wyprowadził ją z równowagi. Pracownik podobno zwrócił jej uwagę, aby nie paliła papierosa w czasie rozmowy z nim, co spowodowało u Julii prawdziwy wybuch furii. Kobieta w wulgarny sposób zaczęła odnosić się do mężczyzny i pytać go:
Kim ty [...] jesteś, że mówisz mi, że nie mogę palić w swoim samochodzie. Za twoje palę?
Nie wahała się bezpośrednio obrazić pracownika. Zwróciła się do widzów:
Nie mogę palić u siebie w samochodzie, bo jakiś kmiot, [...] pracownik, mi powie, że ja [...] nie mogę palić w samochodzie.
Krzyki zwróciły uwagę kobiety, która również tego dnia pracowała w McDonald's. Próbowała uspokoić Julię von Stein zapewniając, że kierownictwo wyciągnie wobec mężczyzny konsekwencje. Zbulwersowana "królowa życia" odjechała.
Julia von Stein w ogniu krytyki
Kobieta sama nagrała całe zdarzenie i zamieściła je w sieci. Okazało się, że tłum internautów stanął po stronie pracownika. Komentujący byli wręcz rozczarowani postawą Julii i w dobitny sposób zasugerowali jej brak kultury osobistej. Instagramowe posty królowej życia, nawet te sprzed tygodnia, zostały zasypane niepochlebnymi opiniami:
Moim marzeniem jest, abyś się nauczyła kultury i szacunku do pracowników McDonald's
Karma wraca. Jak można było się tak zachować? W głowie się nie mieści
Straszne zachowanie
Julia von Stein przeprasza
Tak mocna reakcja ze strony internautów nie mogła pozostać bez odpowiedzi. Julia von Stein nagrała filmik, na którym oficjalnie odniosła się do sytuacji z minionego weekendu. "Królowa życia" wprost przyznała się do błędu – zauważyła, że poniosły ją emocje i zbyt wulgarnie potraktowała pracownika:
Na samym wstępie chciałabym ze względu na to, że mam w sobie pokorę i jestem na tyle osobą myślącą, że zauważam błąd po swojej stronie - chciałabym was za to przeprosić. [...] Gdzie widzę swój błąd? Mogłam zupełnie inaczej dobrać słowa, mogłam nie podnosić tonu głosu. Natomiast, kiedy ktoś zostaje wyprowadzony z równowagi, to po prostu jest ciężko. Ja się do tego przyznaję: Pan wyprowadził mnie z równowagi. Ja dałam się ponieść emocjom.
Julia von Stein zwróciła jednak uwagę na inny problem. Duża część komentujących, która zebrała się pod jej postami wulgarnie się o niej wyrażała, a nawet groziła. Takie zachowanie internautów podsumowała słowami: "Ręce opadają".