Manuela Gretkowska zastała nieprzytomnego męża leżącego we krwi
58-letnia autorka poczytnych książek od siedmiu lat jest żoną cenionego psychoterapeuty Piotra Pietuchy. Choć ukochany jest nieco starszy od felietonistki, to do tej pory nie uskarżał się na żadne problemy zdrowotne. Właśnie dlatego nagły wypadek 69-latka tak przeraził pisarkę.
Mam w najbliższej rodzinie już tylko dwóch dorosłych mężczyzn i trzeciego malutkiego. W ciągu kilku dni jeden wylądował na OIMO-ie, drugi na wojnie, a trzeci padł "trupem". Nie przeżyłam rakietowego nalotu, ale jest dźwięk, którego nie zapomnę. Słyszysz i instynktownie wiesz – najgorsze – napisała w mediach społecznościowych Manuela Gretkowska.
Zrywam się rano, widzę Piotra leżącego na plecach między łóżkiem a oknem. Ma zamknięte oczy, spod głowy struga krwi. Nie wierzę, przed chwilą spał koło mnie. Wrzeszczę, zanim zdążę się nad nim pochylić – dodawała w poście.
Piotr Pietucha jest już w dobrym stanie
Na szczęście, jak się okazało, panika była nieco na wyrost. Przerażające krzyki 58-latki przywróciły przytomność poturbowanemu mężczyźnie.
Otwiera oczy, poznaję to błogie spojrzenie, jakim obdarzył mnie lata temu po przebudzeniu z narkozy i podobnie bredzi, gdy pytam
- Co się stało?!
- Spadłem z łóżka – relacjonowała założycielka Partii Kobiet.
Z umieszczonego na facebookowym profilu pisarki postu dowiadujemy się, że choć Piotr Pietucha szybko nawiązał kontakt, a krwawiącą ranę spowodowała metalowa spinka, która przy upadku wbiła się w skórę psychoterapeuty, ukochana postanowiła zabrać go do szpitala. Lekarze zbadali 69-latka, a wyniki uspokoiły jego żonę.
Na razie diagnoza nie jest zła: to się zdarza przy niskim ciśnieniu, po szybkim wstaniu z łóżka, zwłaszcza w tym wieku… XXI wieku-pocieszam mężczyznę mojego życia, 69-letniego, więc miał być l'annee erotique – napisała Manuela Gretkowska.