Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

12:04
Cyndi Lauper / Frank Sinatra Santa Claus Is Coming To Town
12:07
Tate McRae Greedy
12:09
John Newman Love Me Again

Edyta Bartosiewicz uderza w Krzysztofa Stanowskiego: "Zapomniał zapytać o zgodę"

Krzysztof Stanowski wykorzystał w swoim najnowszym filmie piosenkę Edyty Bartosiewicz pt. "Skłamałam". Piosenkarce nie do końca się to spodobało, ponieważ twierdzi, że dziennikarz użył tego utworu bez jej zgody.
Edyta Bartosiewicz, fot. Podlewski/AKPA

Krzysztof Stanowski opublikował niemal trzygodzinny film o Natalii Janoszek

W piątkowy wieczór na Kanale Sportowym w serwisie YouTube pojawił się kolejny film Krzysztofa Stanowskiego na temat Natalii Janoszek. Dziennikarz w trwającym niemal trzy godziny materiale ponownie zarzucił 32-latce zmyślenie swojej kariery, przedstawiając na to szereg dowodów. Publikacja zebrała dotychczas ponad 3 mln wyświetleń i zajmuje obecnie 1. miejsce na liście najpopularniejszych filmów na YouTube.

Krzysztof Stanowski wypuścił swój materiał wbrew zakazowi sądowemu, który w czerwcu nałożył na niego Sąd Okręgowy w Warszawie. Stało się to po tym, gdy Janoszek zdecydowała się złożyć pozew przeciwko dziennikarzowi, gdy ten w maju opublikował pierwszy film na jej temat.

Edyta Bartosiewicz zwróciła uwagę Krzysztofowi Stanowskiemu

Stanowski użył w swoim materiale piosenki Edyty Bartosiewicz. Fragmenty utworu pt. "Skłamałam" można usłyszeć w trakcie przerywnika z napisem "NataLie". Jak się teraz okazuje, autor Kanału Sportowego podobno wykorzystał go bez zgody artystki. Tak twierdzi wokalistka, która w niedzielny wieczór opublikowała na Instagramie wpis dotyczący filmu dziennikarza.

Zadzwonił właśnie znajomy i spytał, czy oglądałam najnowszy film znanego vlogera @krzysztof.stanowski na YouTube. Podobno pojawiają się tam fragmenty mojej piosenki "Skłamałam". Chcąc nie chcąc, weszłam na wskazany Kanał Sportowy i zaczęłam pobieżnie przeglądać prawie 3-godzinny materiał, demaskujący jakąś panią z showbizu. Faktycznie, utwór pojawia się tam kilkakrotnie w krótkich odsłonach, będąc czymś w rodzaju muzycznego motywu, ilustrującego temat wodzącej za nos media celebrytki. Pan Krzysztof przyłożył się do roboty, to trzeba mu przyznać, zapomniał tylko zapytać mnie o zgodę – napisała piosenkarka.

Polecamy