Ukradł kabel wart 20 tysięcy. Potem na jaw wyszły inne łupy
Policjanci z Nowogrodźca (województwo dolnośląskie) przy współpracy ze Strażą Leśną ze Świętoszowa podejmują działania mające na celu zwalczanie przestępczości w lasach. Zatrzymany został mieszkaniec gminy Osiecznica za kradzież kabla wartego 20 tysięcy złotych. Miał mu pomagać mężczyzna z sąsiedniej wsi. Obaj usłyszeli już zarzuty.
Zatrzymany razem z drugim mężczyzną wykorzystał pług rolniczy podczepiony do samochodu, żeby ułatwić sobie wykopanie przewodów – informują policjanci.
30-letni wspólnik wpadł w jeszcze większe kłopoty. Mundurowi dokonali zaskakującego odkrycia. Okazało się, że na liście jego łupów są inne „ciekawe” przedmioty.
Pomysłowy 30-latek w okresie od kwietnia do czerwca 2023 roku wykorzystał modernizację linii wysokiego napięcia, dokonując kradzieży różnych elementów składowych nowych stalowych słupów. Przez kilka tygodni sprawca swoim busem wywiózł 5 ton cennego mienia, powodując łącznie starty o wartości ponad 100 tysięcy złotych - czytamy.
Ukradł tory kolejowe. Chciał zrobić z nich wzmocnienie pod parking
Mężczyzna nie tylko przyznał się do winy, ale również wyjaśnił, do czego miały posłużyć mu nietypowe przedmioty. Z kątowników chciał zrobić sobie ogrodzenie, a inne elementy zamierzał sprzedać, aby na nich zarobić. To nie był jednak koniec odkryć funkcjonariuszy.
Na podwórku użytkowanym przez 30-latka mundurowi zabezpieczyli jeszcze fragmenty szyny kolejowej. Wnikliwość detektywa doprowadziła również w tym przypadku do ustalenia, że mienie pochodzi z przestępstwa - informują policjanci.
Jak się okazało, 30-latek w maju wyciął około 30 metrów… nieczynnej linii kolejowej, którą podzielił na części. Skradzionymi torami chciał wzmocnić podłoże pod parking w ogrodzie.
Sprawca w maju br. wyciął ok. 30 metrów torów kolejowych z nieczynnej linii, następnie podzielił to na części i przewiózł do swojego miejsca zamieszkania. Straty zostały wycenione na 3 tysiące złotych. Sprawca tłumaczył, że szynami chciał wzmocnić podłoże pod parking na swoim podwórku – wyjaśniają mundurowi, przypominając, że za kradzież grozi do 5 lat więzienia.