Czy Filip Chajzer wróci do „Dzień dobry TVN”?
Filip Chajzer jest jednym z prezenterów telewizyjnych, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Od lat jest związany z TVN, gdzie najpierw był reporterem, a potem prowadzącym popularny program śniadaniowy. Jakiś czas temu ogłosił jednak, że na razie widzowie „Dzień dobry TVN” nie będą mogli zobaczyć go w tej roli. Syn Zygmunta Chajzera wyjaśnił, że podjął taką decyzję ze względów zdrowotnych. Zapytany o to, czy planuje wrócić do formatu, odparł, że jeszcze nie zna odpowiedzi.
Filip Chajzer otwiera restaurację „ze śniadaniami non stop”!
Ostatnio Filip Chajzer zaskoczył swoich fanów informacją o jego planach na najbliższy czas. 38-latek postanowił otworzyć restaurację „ze śniadaniami non stop”, w której będzie kelnerem. Jak wyjaśnił, chce rozmawiać z klientami, polecać im najpiękniejsze miejsca w mieście oraz ugościć ich w tak ciepły i życzliwy sposób, jak to tylko możliwe. Odpowiedź jego fanów była błyskawiczna. Licznie zapewnili, że z pewnością odwiedzą lokal, kiedy tylko będą mieli taką możliwość!
Filip Chajzer idzie na studia. Zdradził, jaki kierunek wybrał
Teraz na jego Instagramie pojawiła się kolejna zaskakująca informacja. Filip Chajzer zamierza iść na studia. Wyjawił, że wybrał psychologię.
Kiedy w głowie nie masz jeszcze 30stki i nagle idziesz na czołówkę z PESEL. Wracam na studia. wybrałem psychologię - pochwalił się.
38-latek wyjaśnił, że wcześniej nie udało mu się uzyskać dyplomu. Całą swoją uwagę skupił na pracy i ostatecznie podjął decyzję o rzuceniu studiów.
Kiedy miałem 18 lat pracowałem po kilkanaście godzin dziennie, codziennie. Najpierw recenzowałem gry komputerowe, później byłem reporterem prasowym, radiowym i ostatecznie do mikrofonu w ręce dołączył operator z kamerą w ręku (…) Na 3 roku odpadłem i całkiem świadomie zrezygnowałem ze studiów wybierając to co wtedy bardziej mnie "jarało" – wyznał.
Od razu przyznał też, że cieszy go myśl o powrocie na uczelniane korytarze:
Dziś jestem już na innym etapie życia i znowu będę studentem. Pierwsza myśl – Wspaniale, życie studenckie to przecież legenda, która kiedyś mnie ominęła.
Prezenter telewizyjny przyznał jednak, że był bardzo zaskoczony odpowiedzią, jaką dostał z uczelni. Jak tłumaczył, poprosił o listę przedmiotów, które udało mu się zaliczyć.
Treść jest dla mnie wręcz surrealistyczna "ponieważ studiował Pan już ponad 20 lat temu nie wszystkie informacje są w systemie, dlatego czas oczekiwania może się wydłużyć do miesiąca". Ile??? Dwadzieścia lat temu??? Jak to brzmi. No nic - 40 to nowe 30, do zobaczenia w październiku – podsumował.