Służby zaalarmowali spacerowicze
O niedzielnej akcji ratunkowej we wtorek na swojej stronie internetowej poinformowała małopolska policja. Jak można przeczytać w komunikacie, zaalarmowane służby zjawiły się w Łukanowicach. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania zaginionego wędkarza. Osoby, które zaalarmowały funkcjonariuszy, wskazały miejsce, gdzie pozostawione zostały jego ubrania.
Mężczyzny nie było w okolicy. Świadkowie byli przerażeni, ponieważ, jak wyjawili mundurowym, kilka chwil wcześniej widzieli, jak właściciel odzieży brodził w Dunajcu z wędką w ręce. W pewnym momencie stracili wędkarza z oczu i nie mogli go nigdzie zlokalizować. Zgłaszający przypuszczali, że osoba ta mogła utonąć w bystrym nurcie górskiej rzeki.
Poszukiwania zakończono, kiedy „zaginiony” wędkarz sam zgłosił się do ratowników
Strażacy z PSP w Tarnowie zwodowali łódkę, a policjanci rozpoczęli poszukiwania zaginionej osoby na obu brzegach Dunajca. Niestety akcja ratunkowa nie dawała rezultatów. Na szczęście kilkadziesiąt minut później do mundurowych osobiście zgłosił się poszukiwany wędkarz. Jak wyjaśniają w komunikacie funkcjonariusze, mężczyzna przyznał, że ubrania zostawił nad rzeką z powodu roztargnienia. Poszedł do domu i nie przypuszczał, że może stać się obiektem poszukiwań. Kiedy zorientował się, że nie zabrał osobistych rzeczy, wrócił do łowiska. Tam zobaczył służby ratunkowe i domyślił się, że to on może być poszukiwany.
Na pochwałę zasługuje spostrzegawczość i empatia osób, które zwróciły uwagę na innych korzystających z uroków kąpieli wodnych i słonecznych - napisali w komunikacie małopolscy policjanci. Pamiętajmy, aby korzystać z czasu wolnego i wakacji ze zdrowym rozsądkiem – zaapelowali funkcjonariusze.