Poplista

1
Sylwia Grzeszczak Latawce
2
ATB, Dopamine Don't Stop (I Wanna Know)
3
Carla Fernandes Więcej

Co było grane?

19:11
Switch Disco / Charlotte Haining / Felix I Found You
19:14
Alok / Gryffin / Julia Church Never Letting Go
19:16
Oskar Cyms Nie musisz się bać

Chciała uratować psa, potrącił ją własny samochód

Brytyjka Mary Andrews na chwilę wyszła z zaparkowanego samochodu. Wewnątrz pojazdu czekał na nią pies. W pewnym momencie kobieta odwróciła się i zobaczyła, że jej auto stacza się ze wzgórza. Kobieta rzuciła się, by ratować pupila. Została potrącona przez własne audi.

Zatrzymała się na wzgórzu. Nagle jej samochód zaczął zjeżdżać

56-letnia Mary Andrews chciała wyjąć z bagażnika zapakowaną tam książkę. Zjechała z drogi i zaparkowała samochód na szczycie nadmorskiego wzgórza w walijskiej miejscowości Borth (Wielka Brytania). Kobieta wyszła z pojazdu. Na przednim siedzeniu Audi A3 czekał na nią mały jamnik o imieniu Elvis. Stojąca nieopodal zaparkowanego auta, Mary Andrews nagle zauważyła, że jej pies odjeżdża! Z przerażeniem dostrzegła, że audi coraz szybciej stacza się ze wzniesienia. Najprawdopodobniej zawiódł hamulec ręczny.

Kobieta machała do podkarpackich policjantów. To, co wzięli za wyraz sympatii, było wołaniem o pomoc
Policjanci z Rzeszowa brali udział w niecodziennej akcji. Stojąc na światłach, zauważyli, że siedząca w samochodzie obok kobieta macha do nich. Gest pasażerki wzięli za wyraz sympatii. Kilka minut później już wiedzieli, że potrzebuje pilnej pomocy...

Kobieta uratowała swojego jamnika

Brytyjka rzuciła się na ratunek pupilowi. Postanowiła własnym ciałem osłonić jamnika i zatrzymać samochód. 56-latka usiłowała złapać maskę samochodu i w ten sposób zahamować pojazd. Niestety, auto najechało na nią i mocno ją poturbowało. W rozmowie z dziennikarzami portalu Daily Mail Mary Andrews przyznała, że doznała zwichnięcia biodra i kolana, złamała cztery żebra i kręgosłup. Jej bohaterski czyn zatrzymał audi i prawdopodobnie ocalił życie jamnika.

Gdyby ten samochód nie został zatrzymany i stoczył się ze wzgórza, mógłby zabić innych ludzi. Elvisa lub rozbić inne pojazdy – relacjonowała 56-latka.

To był instynkt. Po prostu myślałam, że samochód runie i stracę Elvisa. Spanikowałam i wybiegłam przed samochód, aby zatrzymać staczanie się ze wzgórza, a on mnie przejechał – mówiła brytyjskim mediom.

Na szczęście całe zdarzenie widzieli świadkowie, którzy pospieszyli na pomoc rannej kobiecie. Wśród nich był lekarz, który wraz z innymi osobami wyciągnął ją spod kół i  wstępnie opatrzył ranną.

Kierowca trąbił, by uratować dziecko przed śmiercią pod kołami samochodu. "Brawa za reakcję" [WIDEO]
Kamera samochodowa uchwyciła moment, w którym - gdyby nie błyskawiczna reakcja kierowcy - mogłoby dojść do tragedii. Internauci są zgodni, że w tym przypadku klakson uratował życie dwóch osób. Nagranie ze zdarzenia opublikowano w sieci.

Polecamy