Käärijä podbił serca eurowizyjnej publiczności
Käärijä, a właściwie Jere Pöyhönen, zdobył ogromną popularność, gdy zajął drugie miejsce w rozegranym niedawno 67. Konkursie Piosenki Eurowizji w Liverpoolu. Reprezentant Finlandii zdobył serca eurowizyjnej publiczności dzięki niezwykle energicznej piosence pt. "Cha Cha Cha". Od czasu występu w konkursie jego kariera wyraźnie nabrała tempa. Gdy po Eurowizji wrócił do Finlandii, na lotnisku powitały go szalejące tłumy.
Fiński artysta ostatnio gościł w "STUDIU 96.0" – to podcast prowadzony przez prezentera RMF FM, Mateusza Opyrchała. Piosenkarz opowiedział nam m.in. o swoich wrażeniach po konkursie oraz o początkach kariery muzycznej.
Käärijä: "Próbowałem swoich sił w rapie"
Wokalista powiedział nam, że wychowywał się w rodzinie, dla której muzyka od zawsze była bardzo ważna. Käärijä pasjonuje się nią od czasu, gdy w wieku 4 lat dostał swój pierwszy zestaw perkusyjny.
Kiedy byłem dzieciakiem, miałem może 4 lata, dostałem pierwszy zestaw perkusyjny. Wiesz, takie plastikowe bębny i po prostu zacząłem grać. Po 5 latach dostałem takie prawdziwe bębny. Pamiętam, że miałem nauczyciela. Zawsze kochałem grać muzykę. Mój tata gra na gitarze, tak samo mój brat. W mojej rodzinie muzyka zawsze była bardzo ważna. Zawsze słuchaliśmy muzyki – usłyszeliśmy.
Piosenkarz nie kryje, że inspiruje się twórczością niemieckiego zespołu Rammstein. Artysta chętnie eksperymentuje też z innymi gatunkami muzycznych. Początkowo próbował swoich sił w rapie.
Kiedy miałem 20 lat, próbowałem swoich sił w rapie, próbowałem rapować. Napisałem na Facebooku do mojego starego kumpla, Arlo, który jest teraz moim producentem. Zapytałem, czy może mi podesłać bity, bo chciałem stworzyć coś swojego. Kiedy widziałem reakcję mojej mamy czy przyjaciół, że ludziom to się podoba, to zacząłem poważnie o tym myśleć, że "może kiedyś będę mógł zająć się tym profesjonalnie" – powiedział.
Käärijä zrealizował swój plan i zaczął profesjonalnie tworzyć muzykę. Po kilku latach może pochwalić się ogromnym sukcesem, czyli reprezentowaniem swojego kraju na Eurowizji!
Zacząłem pisać teksty i robić muzykę ze swoim producentem, Arlo. Wydarzyło się coś wspaniałego, podpisałem kontrakt z wytwórnią. Robiliśmy muzykę i myśleliśmy, że być może kiedyś uda się zagrać duży koncert i nagle to się wydarzyło i to jest piękne! – dodał.
Całą rozmowę z reprezentantem Finlandii na tegorocznej Eurowizji możecie znaleźć na naszym kanale w serwisie YouTube.
"STUDIO 96.0" to miejsce, w którym twórczość muzyczna spotyka się z codziennością. Na autorski podcast zaprasza Mateusz Opyrchał.