Nie żyje brat Anny Głogowskiej. Wspiera ją Piotr Gąsowski
Na początku tygodnia Anna Głogowska zamieściła w mediach społecznościowych smutny wpis. Tancerka znana z „Tańca z gwiazdami” poinformowała w nim o śmierci swojego brata, Arkadiusza. Mężczyzna zaledwie kilka tygodni wcześniej wziął ślub. 45-latka obok tragicznej wiadomości zamieściła serię jego czarno-białych zdjęć.
Mój brat Arek miał najładniejszy uśmiech na świecie……… - napisała obok nich.
Kobieta mogła liczyć na wsparcie zarówno celebrytów, jak i fanów. Pod wpisem swój obszerny komentarz zamieścił także jej były partner, Piotr Gąsowski, z którym ma córkę Julię. Zapewnił ją o tym, że może na niego liczyć i skierował w jej stronę słowa otuchy.
Aniu… jesteś dzielna, byłaś dzielna, będziesz dzielna… dobrze, że zdążyliście pogadać, powiedzieć sobie ważne rzeczy… Arek odszedł, z przeświadczeniem, że Go kochasz… że był dla Ciebie bardzo ważny… Dla Julci też… Zrobiłaś, co mogłaś, żeby Arek to poczuł… Przytulam, współczuję, wspieram… - podkreślił.
Anna Głogowska zabrała głos po śmierci brata. Padły poruszające słowa
Anna Głogowska zamieściła na Instagramie kolejny wpis, w którym nawiązała do śmierci brata, Arkadiusza. Tancerka na wstępie podziękowała za ogromne wsparcie, jakiego doświadczyła od wielu osób.
KOCHANI! DZIĘKUJĘ! CZYTAM i PAKUJĘ sobie KAŻDY WASZ GEST, SŁOWO, SERDUSZKO #dopudełkazeskarbami - TYLKO TO FAKTYCZNIE W TAKICH CHWILACH DZIAŁA! JESTEŚCIE TACY HOJNI I DOBRZY… - rozpoczęła.
Przyznała też, że w trudnych chwilach dostała wiele otuchy nawet od nieznajomych, którzy wysyłali jej swoje numery telefonów, aby w razie potrzeby mogła z kimś porozmawiać lub wspólnie pomilczeć.
A najbardziej wzruszyłam się kiedy w wiadomościach prywatnych Ktoś mi się nagrał, opowiedział o sobie i ponieważ kocha las i przyrodę tak samo jak ja - poradził szukać spokoju i równowagi w lesie… A potem inni nieznani mi osobiście ludzie zaczęli słać swoje numery telefonów - tylko dlatego, że chcieli, żebym nie była sama… Bo IM też umarł ktoś bardzo bliski… Bo może potrzebuję pogadać/popłakać/pomilczeć… Nawet jeśli nie zadzwonię - Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJĘ i ZAPAMIĘTAM! - podkreśliła.
W dalszej części wyznała też, że zamierza w pełni korzystać z życia, cieszyć się każdą chwilą i nie odkładać niczego na później:
I teraz tym bardziej zamierzam się śpieszyć! Nie odkładać swojego szczęścia na „jutro”. Nie czekać! Nie przespać! Kochać! Zajadać, wdychać, chłonąć! W tym swoim zachwycie nadal żyć „długo i szczęśliwie” aż do (pięknego) KOŃCA! Ha!
Na koniec zapewniła, że ma przy sobie bliskich, w których ma oparcie.
Tulę i odsyłam dalej tą całą piękną i dobrą energię od WAS! Niech idzie w świat i trafia do innych. Ktoś gdzieś teraz jej pewnie bardzo potrzebuje….. A najmocniej ściskam teraz swoją RODZINĘ, PRZYJACIÓŁ (…) Z WAMI nie zginę! Już się o mnie nie martwcie! – napisała.