Robert Karaś z rekordem świata w 10-krotnym Ironmanie
Robert Karaś ukończył ultratriathlon Brasil Ultra Tri 2023 na dystansie dziesięciokrotnego Ironmana. Po przebyciu wszystkich etapów: 38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze i 422 km biegu dotarł do mety jako pierwszy, zostając zwycięzcą zawodów i jednocześnie ustalając nowy rekord świata. Całą trasę pokonał w czasie 164 godziny 14 minut i 2 sekund.
ROBERT KARAŚ ustanawia nowy Rekord Świata na dystansie DECA Ironman (38km-1800km-422km) 164 godziny 14 minut i 2 sekund – przekazał w sobotę rano czasu polskiego team sportowca.
Robert Karaś wygrał ultratriathlon Brasil Ultra Tri 2023
Sportowiec prywatnie związany aktorką Agnieszką Włodarczyk, z którą ma syna Milana, rozpoczął morderczy wyścig w sobotę 20 maja. Od tamtej pory niemal nieustannie był w ruchu, robiąc jedynie krótkie przerwy na sen. Ostanie kilometry pokonywał na zmianę biegnąc i maszerując, walcząc przy tym z potwornym bólem potęgowanym odnowioną kontuzją.
Niestety Robertowi odnowiła się kontuzja ze Szwajcarii. Nawet chodzenie sprawia mu duży problem – podawał jego zespół w środę.
W piątek Karaś osobiście poinformował o kolejnym problemie – zapaleniu mięśnia piszczelowego przedniego.
Robert działa już na maksymalnie ekstremalnym bólu i zmęczeniu. Gdy w przerwie prowadzimy Rybkę do pokoju, potrafi zasypiać nam na rękach – podkreślał jego team, gdy sportowiec był już 100 km przed metą.
Mieliśmy parę przerw, w których wycieńczone nogi odkładaliśmy lodem i masowaliśmy (…) Robert w kieszeni trzyma figurkę, drewnianego lwa od synka – myślę, że robi większą robotę niż nam się wydaje – przekazano, kiedy Polakowi zostało do pokonania „zaledwie” 40 km biegu.
Karaś zdobywał wcześniej mistrzostwo i rekordy świata w ultratriathlonach na dystansach podwójnego, potrójnego i pięciokrotnego Ironmana. Z dziesięciokrotnym Ironmanem mierzył się już w 2022 roku w Szwajcarii, jednak wówczas zmuszony był wycofać się z zawodów ze względu na stan zdrowia. Po tym, jak przebiegł 65 z 422 km ostatniego etapu, lekarze zakazali mu kontynuowania wyścigu z obawy o jego życie – informował team sportowca.
Karaś miał wsparcie Agnieszki Włodarczyk i synka
Robert mógł liczyć nie tylko na ogromne wsparcie ze strony fanów, ale też rodziny. Chociaż jego partnerka i syn zostali w Polsce, Agnieszka na bieżąco relacjonowała zmagania ukochanego w mediach społecznościowych. Włodarczyk nie ukrywała, że bardzo martwi się o Karasia i nie jest w stanie myśleć o niczym innym niż o jego morderczych zmaganiach.
Od dwóch dni jestem nie do życia. Denerwuję się byle czym. Mam ściśnięty brzuch, nie mogę jeść… Nie wiedziałam, że aż tak mnie to dojedzie. Ale to i tak nic w porównaniu do tego, co przeżywa Robert i jego team. Oni naprawdę są jak „iron”. Wszyscy! To mnie ogromnie wzrusza. Ta wola walki, determinacja… Jestem taka dumna! – pisała na Instagramie w piątek.