"Latający kleszcz", czyli strzyżak sarni
Strzyżak sarni zachowuje się bardzo podobnie do kleszcza, a także posiada skrzydła, przez co potocznie nazywa się go "latającym kleszczem" lub "kleszczem ze skrzydłami". W rzeczywistości jest to muchówka, która pasożytuje na żywicielach. Jak sama nazwa wskazuje, zostają nimi najczęściej sarny i jelenie, chociaż i człowiek może stać się łakomym kąskiem dla strzyżaka. Owad osiada na skórze, odrzuca skrzydła (aby móc łatwiej się poruszać), po czym wbija się i pobiera krew. Ukąszenia nie sposób przeoczyć – w jego miejscu po czasie pojawia się swędząca grudka. Po kilku dniach występuje silny świąd i ból.
Czy ukąszenie strzyżaka jest niebezpieczne?
Strzyżak sarni może atakować samodzielnie lub stadem. Bardzo łatwo wgryza się w skórę, potrafi nawet wejść do nosa czy uszu. Po wbiciu się produkuje larwy. Spadają one na ziemię, a po czasie przeobrażają się w dorosłe osobniki, które zaczynają polować. Grudka powstała po ukąszeniu może wywołać silną reakcję alergiczną i pozostawać na skórze nawet przez kilka miesięcy. Po ataku strzyżaka warto zgłosić się do lekarza, który sam podejmie decyzję, co dalej.
Jak ochronić się przed strzyżakiem sarnim?
"Latające kleszcze" potrafią być bardzo uciążliwe – ich polowania są skuteczne, potrafią przecisnąć się niemal wszędzie. To właśnie dlatego niezwykle ważny jest odpowiedni ubiór podczas wycieczek do lasu. Ochroni on nie tylko przed strzyżakami, ale i zwykłymi kleszczami. Warto zaopatrzyć się również w środki ochronne w formie sprayu, które dodatkowo będą odstraszać owady. Więcej o sposobach uniknięcia ataku kleszczy pisaliśmy tutaj: