Robin Williams bezsprzecznie był za życia, i zresztą wciąż jest jednym z najbardziej lubianych i budzących największą sympatię aktorów w historii kina. Tym bardziej szokująca dla wielu była wiadomość o jego samobójczej śmierci. Równo dwa lata temu, mając wówczas 63 lata, aktor odebrał sobie życie wieszając się na pasku do spodni. Ciało Williamsa, u którego na krótko przed śmiercią zdiagnozowano chorobę Parkinsona, znaleziono w jego domu w Paradise Cay w stanie Kalifornia.
Przed śmiercią aktor zmagał się z głęboką depresją i długoletnim uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Trudno w to uwierzyć przypominając sobie, jak pozytywną osobą był Robin Williams. Na świat przyszedł 21 lipca 1951 roku w Chicago, a szerszej publiczności dał się poznać dzięki roli tytułowego Morka w sitcomie „Mork i Mindy”. Zasłynął jednak nie tylko wieloma bawiącymi do łez rolami komediowymi, lecz miał na swoim koncie również niezliczoną ilość brawurowych występów w dramatach filmowych.
W trakcie swojej kariery Williams był czterokrotniekrotnie nominowany do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej – za role w filmach „Good Morning, Vietnam”, „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”, „Fisher King” i „Buntownik z wyboru”. Za tę ostatnią w 1998 roku zdobył w końcu upragnionego Oscara.
Wśród innych niezapomnianych filmów, w których wystąpił zmarły dwa lata temu aktor, warto wymienić również choćby kultową „Panią Doubtfire”, „Hook”, w którym wcielił się w postać Piotrusia Pana, „Przebudzenia”, „Człowieka przyszłości” „Jumanji”, „Patcha Adamsa”, „Między piekłem a niebem”, „Bezsenność” czy „Cudowne dziecko”. Za sprawą tych i wielu innych fantastycznych ról, które zostawił po sobie w spadku, w naszej pamięci na zawsze pozostanie żywy.