Poplista

1
Swedish House Mafia X Niki & The Dove Lioness
2
Coldplay feelslikeimfallinginlove
3
Tiesto & Alana Springsteen Hot Honey

Co było grane?

02:34
Pectus Jeden moment
02:37
Margaret Margarita
02:47
Monika Lewczuk Zabiorę Cię stąd

4 największych faworytów Eurowizji w Liverpoolu. Kto wygra konkurs? [WIDEO]

W sobotę 13 maja w Liverpoolu odbędzie się wielki finał 67. Konkursu Piosenki Eurowizji. Polskę reprezentować będzie Blanka Stajkow, która awans wywalczyła sobie w czasie drugiego półfinału. Choć jej "Solo" to spory hit, konkurencja w finale również nie jest mała. Kim według bukmacherów są najwięksi faworyci?

1. Szwecja: Loreen – „Tattoo”

Loreen uchodzi za największą faworytkę tegorocznej Eurowizji. Notowania bukmacherskie to potwierdzają, bo według zestawienia na eurovisionworld.com jej szanse na triumf wynoszą aż 52%. Gdyby reprezentantce Szwecji udało się zwyciężyć w Liverpoolu, byłaby pierwszą kobietą, która dwukrotnie wygrała Eurowizję. Na eurowizyjnej scenie triumfowała już w 2012 roku z hitem „Euphoria”.

2. Finlandia: Käärijä – „Cha Cha Cha”

Finowie postawili w tym roku na oryginalność. Ryzyko się opłaciło, bo Käärijä, który z piosenką „Cha Cha Cha” wygrał tamtejsze preselekcje, stał się ulubieńcem fanów Eurowizji. Käärijä będzie najprawdopodobniej najmocniejszym konkurentem Loreen, bo bukmacherzy dają mu 22% szans na zajecie pierwszego miejsca.

3. Ukraina: Tvorchi – „Heart of Steel”

Andrij Huculiak i Jeffery Kenny, czyli duet Tvorchi, z utworem „Heart of Steel” wygrali ukraińskie preselekcje zorganizowane w schronie przeciwbombowym w kijowskim metrze. Szanse na to, że Ukraina drugi raz z rzędu wygra Eurowizję, bukmacherzy oceniają na 6%.

4. Izrael: Noa Kirel – „Unicorn”

Noa Kirel to prawdziwa kobieta-orkiestra. W czasie wykonywania na scenie swojej eurowizyjnej piosenki „Unicorn” prezentuje skomplikowany układ taneczny i doskonale wypada przy tym wokalnie, co mogą docenić zarówno widzowie, jak i jurorzy. W notowaniach bukmacherskich jest czwarta w kolejce do wygranej z 4% szans.

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca!

Polecamy