Jechał autostradą bez koła
Policja w specjalnym komunikacie poinformowała o niecodziennej interwencji. Wczoraj mundurowi oławskiego Ogniwa Ruchu Drogowego prowadzili kontrole stanu technicznego pojazdów. Dokonali przy tym nietypowego odkrycia...
Do najczęściej ujawnianych usterek można zaliczyć nadmierne zużycie bieżnika opon, wadliwe oświetlenie pojazdu, pęknięte wkłady lusterek oraz uszkodzenie szyby czołowej. Te z pozoru błaho wyglądające usterki mogą być jednak bardzo niebezpieczne i w konsekwencji doprowadzić do zdarzeń drogowych – czytamy.
Około godziny 9:00 na 172 kilometrze autostrady A4 w kierunku Wrocławia zatrzymali do kontroli samochód marki Daf. Mundurowi czegoś takiego się nie spodziewali – w pojeździe brakowało… jednego koła. Co więcej, kierowca nie był tym faktem przejęty i nie planował zaprzestać dalszej jazdy.
Jak się okazało 46-letni kierowca nie widział problemu w braku prawego koła tylnej osi naczepy. Mając pełny ładunek świadomie kontynuował jazdę – relacjonują funkcjonariusze.
Dalej już nie pojechał
Policjanci wręczyli mieszkańcowi powiatu nowosądeckiego mandat, zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i zakazali dalszej jazdy „wybrakowanym” samochodem, który został odholowany na pobliski parking.
Pamiętajmy, że decydując się na jazdę samochodem niesprawnym technicznie narażamy na niebezpieczeństwo nie tylko siebie ale również innych uczestników ruchu! Bądź odpowiedzialnym kierującym – przypominają funkcjonariusze.
Policjanci oławskiej drogówki w toku wykonywanych czynności na 172 km autostrady A4 w kierunku Wrocławia poddali kontroli drogowej kierującego pojazdem ciężarowym marki Daf, któremu… brakowało koła!https://t.co/1ciwZBmBbq pic.twitter.com/jTjIYpoty9
— dolnośląska Policja (@DPolicja) May 11, 2023
Odzyskał prawo jazdy. Długo się nim nie nacieszył…
Kilka dni temu policjanci poinformowali o kierowcy, który złamał szereg przepisów drogowych w podwarszawskiej Magdalence. „Rajd” 21-latka przerwali funkcjonariusze. Mężczyzna otrzymał mandat i 26 punktów karnych, w efekcie czego stracił prawo jazdy. Mundurowi dokonali przy tym zaskakującego odkrycia: dokument upoważniający do siadania za kierownicę odzyskał zaledwie 5 miesięcy wcześniej, a przyczyną jego utarty było… przekroczenie limitu punktów karnych.