fot. Shutterstock
Włamania do domu lub mieszkania obawia się wielu z nas. Zwłaszcza że w 2021 roku Policja odnotowała prawie 72 tysiące przypadków kradzieży z włamaniem. Złodzieje bardzo rzadko wchodzą nagle na nasz teren. Zanim to zrobią, muszą go "wybadać". Włamanie przeważnie poprzedzane jest kilkudniową obserwacją codziennego życia potencjalnych ofiar. Przestępcy muszą wiedzieć, kiedy domowników ze stuprocentową pewnością nie będzie w domu przez dłuższy czas.
Jak komunikują się złodzieje?
Przede wszystkim za pomocą różnych i nieoczywistych znaków, na które większość z nas raczej nie zwróciłaby uwagi. Włamywacze często oznaczają mieszkania, do których warto się dostać. Pozostawiając pewne oznaczenia w okolicach drzwi, chcą też sprawdzić, czy na pewno jesteśmy w domu. Jeśli nie przyjrzymy się tym znakom, złodzieje będą wiedzieć, że mogą przystąpić do "pracy".
Co powinno zwrócić naszą uwagę?
- Niewielki kawałek taśmy klejącej na zamku do drzwi: jeśli nie oderwiemy go przez dłuższy czas, to będzie to sygnał dla włamywaczy, że mogą przejść do zbierania łupu;
- rozsypany proszek przed wejściem: na proszku zostawiamy nasze odciski butów. Jeśli przed dłuższy czas nie zwrócimy na niego uwagi lub nie będziemy zostawiać na nim żadnych odcisków, złodzieje będą wiedzieć, że mogą przejść do działania.
- monety na wycieraczce: włamywacze rozrzucają je, bo liczą, że nikt ich nie podniesie. Jeśli je pozostawimy, będzie to znak dla przestępców do rozpoczęcia "pracy".
- ulotki i listy w skrzynce pocztowej: choć niewiele osób lubi to robić, to skrzynka pocztowa powinna być regularnie opróżniana. Zawartość skrzynki można bardzo łatwo sprawdzić, choćby latarką. Jeśli przez długi czas nie znikają z niej listy i ulotki, złodzieje mogą założyć, że mieszkanie jest rzadko używane.
Szczególną uwagę powinny też zwrócić tzw. głuche połączenia, zwłaszcza jeśli mamy w domu telefon stacjonarny. W ten sposób złodzieje również chcą sprawdzić, czy ktoś jest obecny w domu.
fot. Shutterstock