Wieloryby znalezione nad Bałtykiem. Plaża w Stegnie, Kątach, Unieście - wszędzie tam leżały martwe walenie [WIDEO]

Media obiegło nagranie wieloryba płynącego w okolicach Gdyni. Taki ogromny ssak w wodach Bałtyku to rzadki gość. Wypuszczające fontanny wody zwierzę w gdyńskim porcie poprzednio widziane było w 2016 roku. W ciągu ostatnich 40 lat na polskich plażach znaleziono trzy martwe walenie.

W ciągu dziesięciu lat w okolicy polskich plaż znaleziono trzy martwe wieloryby

W 2013 roku ciało ważącego ponad dwie tony i mierzącego ponad 7 metrów wieloryba Bałtyk wyrzucił na plażę koło Unieścia (Zachodniopomorskie). Na szczątki leżące między Mielnem a Łazami zwierzęcia natknął się miejscowy rybak. Po oględzinach martwego ssaka naukowcy wstępnie orzekli, że może to być wal butelkonosy, niespotykany w Morzu Bałtyckim. Wcześniej przedstawiciel tego gatunku widziany był tu tylko raz w 1960 roku!

Usunięcie ciała wieloryba, który w 2015 roku wpłynął do Bałtyku i finalnie trafił na płyciznę w okolicy plaży w Stegnie (Pomorskie), nie było łatwym zadaniem. Martwy ssak ważył 23 tony i mierzył ponad siedemnaście metrów. Jak można przeczytać na stronie Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, ciało ssaka znajdowało się w stanie wstępnego rozkładu, zachowały się jeszcze duże fragmenty skóry i nie było ono zbyt napuchnięte. Prawdopodobnie ssak zdryfował w rejon polskiego brzegu z wód otwartego morza.

Ogromnych rozmiarów zwłoki odholowano poprzez wody Zatoki Gdańskiej do Helu. Ciało ssaka przetransportowano do nieczynnego basenu portu wojennego. Tam zbadali je eksperci. Okazało się, że leżący 150 metrów od plaży w Stegnie ssak był płetwalem zwyczajnym lub finwalem.

Bałtyk wyrzucił wieloryba w okolicach Kątów Rybackich. Nigdy wcześniej nie widziano tu tego gatunku

W szczycie sezonu 2018 roku Bałtyk wyrzucił martwego wieloryba na jedną z najpopularniejszych polskich plaż. Ciało zwierzęcia morze wyniosło aż na Mierzeję Wiślną w okolicy Kątów Rybackich. Na szczątki ssaka natknął się jeden z Błękitnych Patroli organizacji ekologicznej WWF.

Takiego stworzenia nigdy wcześniej nie widziano w tej części Europy. Miało około 5 metrów długości, a jego wagę oszacowano na trzy tony. Znaczny rozkład utrudniał jego identyfikację. Po badaniach przeprowadzonych przez biologów morskich okazało się, że na plaży w Kątach Rybackich leżała młoda samica walenia karłowatego. Choć to jedne z bardziej pospolitych wielorybów, nigdy wcześniej żaden jego przedstawiciel nie był widziany przy polskim brzegu.

Naukowcy uważają, że wielkie morskie zwierzę wpłynęło do Bałtyku z Oceanu Atlantyckiego, po drodze mijając cieśniny duńskie. Tu najprawdopodobniej samica walenia karłowatego straciła orientację. Nie wiedziała, jak wrócić i błąkając się trafiła do Zatoki Gdańskiej. Tam padła z głodu, bo tutejsze wody nie zapewniają pokarmu przedstawicielom tego gatunku.

Bałtyk to śmiertelna pułapka dla wielorybów

Wizyta ogromnych ssaków w Bałtyku to rzadkość. Monumentalne morskie zwierzęta były widziane w 1930, a następnie w 2007 i 2106 roku w Zatoce Gdańskiej. W latach 50. XX wieku u brzegów Wyspy Sobieszewskiej wyłowiono z wody czaszkę płetwala zwyczajnego. Wody Bałtyku to często śmiertelna pułapka dla waleni. W morzu brakuje dla nich odpowiedniej ilości jedzenia. Ssaki żyją zazwyczaj w wodach oceanicznych.

Wieloryb w Bałtyku. Nagrał go mieszkaniec Gdyni [WIDEO]
Niecodzienna obserwacja w Bałtyku. Marcin Grabowski, mieszkaniec Gdyni, nagrał wieloryba pływającego 70 kilometrów na północ od Zatoki Gdańskiej. Na wideo widać, jak zwierzę kilkukrotnie wynurza się z wody, po czym odpływa dalej.

Trwa Rekordowa Kumulacja w RMF FM!
Zagraj o rekordowe kwoty, które czekają na Ciebie w sejfach - kliknij tutaj »
Jesień w RMF FM jest prawdziwie złota, bo w sejfach od poniedziałku do piątku czekają na Was nagrody, które ledwo się tam mieszczą! Kliknij tutaj i sprawdź też rekordowe premie szans

Polecamy