Anna i Robert Lewandowscy na wspólnym zdjęciu
W poniedziałkowy poranek Anna Lewandowska zamieściła na Instagramie nową fotografię, na której pojawiła się w towarzystwie męża, Roberta. 34-letnia trenerka fitness nawiązała w opisie do przegranej Biało-Czerwonych w niedzielnym meczu z Francją. Żona kapitana reprezentacji Polski w piłce nożnej podziękowała kibicom za wspieranie narodowej drużyny podczas Mistrzostw Świata w Katarze. Przypomnijmy, że Polacy po raz pierwszy od 36 lat wyszli z grupy na mundialu.
Nasza mundialowa przygoda się skończyła, ale ostatnie dni zostaną na długo w naszej pamięci. Dziękujemy za wiele emocji, historyczny awans i wsparcie wspaniałych polskich kibiców, którzy podążają za reprezentacją po całym świecie – napisała.
"Lewa" ujawniła również, co zamierza robić z Robertem po zakończeniu zmagań na Mistrzostwach Świata. Okazuje się, że Lewandowscy najbliższy czas spędzą na odpoczynku w rodzinnym gronie. Nie zamierzają jednak rezygnować z dalszego śledzenia kolejnych pojedynków na mundialu.
Teraz nadszedł czas na zasłużony odpoczynek. Będziemy dalej śledzić kolejne mecze aż do finału, ale najważniejsze, że spędzimy najbliższe dni razem, w rodzinnym gronie. Długo na to czekaliśmy – dodała.
MŚ w Katarze 2022. Polska odpadła z mundialu
W niedzielny wieczór Polska przegrała z Francją w meczu 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 i odpadnięciem Biało-Czerwonych z mundialu. Ostatni gol dla Polaków padł w doliczonym czasie drugiej połowy. Wówczas Robert Lewandowski strzelił do francuskiej bramki z rzutu karnego, który został podyktowany po weryfikacji VAR. Reprezentacja Polski w trakcie Mistrzostw Świata jeszcze dwa razy posłała piłkę do siatki – w meczu z Arabią Saudyjską.
𝟏) ❌
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 4, 2022
𝟐) ✅
𝗭 𝗺𝘂𝗻𝗱𝗶𝗮𝗹𝗲𝗺 𝘇̇𝗲𝗴𝗻𝗮𝗺𝘆 𝘀𝗶𝗲̨ 𝘇 𝘁𝗿𝘇𝗲𝗰𝗶𝗮̨ 𝗯𝗿𝗮𝗺𝗸𝗮̨ 𝗻𝗮 𝗸𝗼𝗻𝗰𝗶𝗲 ⚽️
__________#FRAPOL 🇫🇷🇵🇱 • #Mundialove pic.twitter.com/jSyBAvm3TQ
MŚ w Katarze 2022. Wzruszające chwile po meczu Polska - Francja
Tuż po zakończeniu pojedynku z "trójkolorowymi" widzowie byli świadkami wzruszającej sytuacji. Kamery zarejestrowały, jak Wojciech Szczęsny po zejściu z murawy pocieszał płaczącego syna Liama. Co ciekawe, 4-latek miał na sobie koszulkę z numerem i nazwiskiem swojego taty.