"Bambi" będzie horrorem
Przyjazną dzieciom animację "Bambi" kojarzy większość, a przynajmniej każdemu ten tytuł obił się o uszy, mimo że od jego premiery upłynęło już 80 lat! Tytułowy Bambi jest świadkiem traumatycznego zdarzenia – jego mama zostaje zabita przez kłusownika. Oprócz niego w filmie pojawiają się również przyjaciele, czyli królik Tuptuś i skunks Kwiatek. Brzmi niegroźnie? I takie nie jest, chyba że mówimy o tym, co planuje zrobić Scott Jeffrey. Opowiedział on o swoim planie nakręcenia filmu "Bambi" jako... horror! Jak powiedział, zainspirował się produkcją "Rytuał" z 2017 roku, w którym grupa przyjaciół zostaje zaatakowana w lesie przez potwora wywodzącego się z mitologii nordyckiej. Jeffrey ma w planie całkowicie zmienić obraz sympatycznego jelonka, który w jego produkcji ma stać się "okrutną maszyną do zabijania, która czai się w dziczy". Więcej szczegółów dotyczących fabuły nie zostało zdradzonych, ale horror ma nazywać się "Bambi: The Reckoning", a prace nad nim ruszą już w styczniu 2023 roku.
Animacja przerobiona na horror?
O ile pomysł zrobienia z "Bambiego" horroru może wydawać się dziwny, trzeba przypomnieć, że podobna akcja miała już miejsce. Kto z nas nie zna kultowego "Kubusia Puchatka"? Razem z mieszkańcami Stumilowego Lasu wychowały się pokolenia! W lutym 2023 roku odbędzie się premiera krwawego horroru, w którym miś poluje i zabija ludzi! Co ciekawe, jego reżyserem jest Rhys Waterfield, który przy mrocznej wersji "Bambiego" pracuje jako producent. Zwiastun filmu "Kubuś Puchatek: Krew i Miód" możecie zobaczyć poniżej: