Andy Fletcher z Depeche Mode nie żyje
Ostatnie miesiące zafundowały miłośnikom muzyki Depeche Mode istny rollercoaster emocjonalny. W maju świat obiegła druzgocąca wiadomość o śmierci Andy’ego Fletchera – jednego z współzałożycieli kultowego zespołu z Basildon. Wielu zaczęło wówczas zastanawiać się, czy powrót DM będzie jeszcze w ogóle możliwy. Kiedy już w październiku grupa zapowiedziała powrót z albumem „Memento Mori”, było to dla jej fanów niemałym zaskoczeniem. Choć do premiery płyty zostało jeszcze nieco czasu, frontman Depeche Mode w rozmowie z Pawłem Jaworem z RMF FM zdecydował się uchylić rąbka tajemnicy na temat nowego materiału.
Depeche Mode i „Memento Mori”
„Memento Mori”, najnowsza płyta zespołu Depeche Mode, ma ukazać się w marcu 2023 roku. Materiał na nowy krążek powstawał już po śmierci nieodżałowanego Fletcha. Jak zdradził nam Dave Gahan, tytuł albumu nie nawiązuje jednak do tego tragicznego dla zespołu wydarzenia.
To nie z powodu Fletchera. Oczywiście, nie możemy przestać o tym myśleć. Jednak tytuł albumu był już wcześniej sugerowany, kilka miesięcy przed śmiercią Fletchera. Miał na to wpływ temat piosenek, które są o życiu i jego szybkim przemijaniu oraz o tym, jak może być ono ci odebrane w każdej chwili. W naszych piosenkach (…) nawiązujemy do istoty śmierci i do tego, że kiedyś wszyscy musimy umrzeć – wyjaśnia lider Depeche Mode.
Dave Gahan o śmierci Andy’ego Fletchera
Nagłe odejście Andy’ego Fletchera było niezwykle bolesnym ciosem dla pozostałych członków Depeche Mode oraz dla wszystkich sympatyków zespołu. Jednocześnie cała sytuacja bardzo zbliżyła do siebie Davida i Martina Gore’a.
Tęsknimy za nim z Martinem, tak jak oczywiście jego przyjaciele i, co ważniejsze, rodzina – jego żona i dzieci. To było coś, czego nie mogliśmy się spodziewać. Niestety nie zdążył usłyszeć żadnej piosenki, nad którą pracowałem z Martinem, nie słyszał żadnej wersji demo, nie był częścią tej płyty, ale w trakcie nagrywania zarówno ja, jak i Martin czuliśmy, że jest tu z nami – powiedział Pawłowi Jaworowi wokalista DM.
Nie ma go już z nami, ale tęsknimy za nim i dziwne jest robić to wszystko bez niego. (…) Śmierć Fletchera sprawiła, że Martin i ja musieliśmy działać razem. Podjęliśmy decyzję, żeby współpracować i użyć naszych mocnych stron, by odnaleźć przyjaźń, która zawsze między nami była. Martin opisał to jako zejście się dwóch długo zagubionych braci. Staraliśmy się poznać siebie nawzajem po raz pierwszy w ciągu 40 lat i udało nam się. Dziwnie jest mówić: „znam kogoś od 40 lat i teraz zaczynam się z nim przyjaźnić”. Utrata Fletchera w pewnym sensie to sprawiła – przyznaje Gahan.
Dave Gahan z Depeche Mode w RMF FM
Dave Gahan opowiedział nam ponadto o nadchodzącej trasie koncertowej, o swojej znajomości języka polskiego, a także o tym, jak dba o formę. Wszystko to w całej rozmowie Pawła Jawora z frontmanem Depeche Mode na YouTube: