Goczałkowice-Zdrój. Zignorował polecania mundurowych
Patrol pszczyńskiej drogówki zauważył w miejscowości Goczałkowice-Zdrój (woj. śląskie) samochód, który miał niesprawne oświetlenie. Policjanci postanowili zatrzymać kierowcę pojazdu do kontroli, dając mu odpowiednie sygnały. Mężczyzna nie reagował jednak na polecenia funkcjonariuszy i kontynuował jazdę. W pewnym momencie wyraźnie przyspieszył, prawdopodobnie chcąc oddalić się od radiowozu. Policjanci już po chwili go zatrzymali.
27-latek nie zatrzymał się do kontroli, bo "nie miał czasu"
Mundurowi zobaczyli za kierownicą 27-latka. Dlaczego młody mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli drogowej? Kierowca tłumaczył funkcjonariuszom, że "jest w pracy i nie ma czasu". W trakcie sprawdzania policyjnych systemów wyszło na jaw, że pojazd, którym poruszał się 27-letni kierujący, nie miał ważnych badań technicznych.
Mieszkaniec Pszczyny za to wykroczenie, jak również za niestosowanie się do wydanego polecenia do zatrzymania, został ukarany mandatem karnym w wysokości 8 tys. złotych, a na jego konto trafiło dodatkowych 15 punktów karnych – podała pszczyńska policja.
zdjęcie ilustracyjne, fot. Shutterstock
W takich sytuacjach nie warto uciekać
W ostatnim czasie kilku kierowców przekonało się, że nie warto uciekać przed kontrolą drogową. W niedzielę policjanci z Płocka zatrzymali kierowcę, który nie zatrzymał się do kontroli. 47-latek uciekał, bo myślał, że jest pijany. Choć był trzeźwy, to teraz grozi mu 5 lat więzienia za niezatrzymanie się do kontroli drogowej.
Tuż po wprowadzeniu nowego taryfikatora jeden z kierujących złamał szereg przepisów ruchu drogowego. Policjanci za popełnione wykroczenia nałożyli na niego mandaty na łączną kwotę 8 200 zł. Na konto kierowcy trafiło łącznie 55 punktów karnych.