Wizja dotycząca wojny
Krzysztof Jackowski z powodzeniem prowadzi kanał na YouTubie, gdzie od czasu do czasu prowadzi transmisje na żywo. W swoim najnowszym filmie podzielił się z widzami swoimi przeczuciami. Niestety, nie były one optymistyczne. Jasnowidz z Człuchowa poruszył temat "trzeciej strony konfliktu", który rozgrywa się na Ukrainie. Mężczyzna nie ujawnia dokładnie o kogo chodzi. Przypomniał jednak, że jakiś czas temu wspominał o tym, że polski rząd "na coś się zgodził".
Mam takie wrażenie, że w NATO mogą być takie pomysły, że jeśli będzie konieczność militarnej pomocy Ukrainie, to stanie się to nie tak, że wszystkie kraje natowskie ruszą w kierunku tej pomocy, a w moim poczuciu może się to odbyć tak, że tylko nieliczne kraje w to się wtrącą lub wręcz jeden kraj. Ja nie chcę tu wskazywać palcem, ale domyślacie się, co mam na myśli - powiedział.
Następnie wróżbita odniósł się do ostatnich "prowokacji", w tym do uszkodzenia Mostu Krymskiego. Jasno stwierdził, że reakcja Rosjan była nieadekwatna, a "do ludzi i cywili nie powinno się strzelać i bombardować". Mężczyzna przepowiedział, że tego typu "prowokacje" będą się powtarzać.
Powinniśmy szykować zapasy?
Jackowski przepowiada, że to nie koniec zmasowanych ataków na Ukrainę. Dodał, że niektóre kraje NATO są coraz bardziej zdeterminowane, aby działać w obronie naszych wschodnich sąsiadów.
Taka myśl mi przychodzi, jeśli tak by było, to jest duży problem, bo łącząc moje poczucie, że południowo-wschodnia Polska, a wręcz w całej Polsce będzie jakiś popłoch, no nie chciałbym, żeby to miało jakiś głębszy sens. A obawiam się, że to raczej idzie w tym kierunku. Co w tej sytuacji może się wydarzyć? To, co się wydarzyło dzisiaj w Ukrainie, te ataki, to nie koniec. Mi się kojarzą trzy zmasowane ataki, w odstępach - wyznał.
Bardzo niepokojące były słowa Jackowskiego dotyczące zapasów. Profeta zasugerował, że powinniśmy je zgromadzić na koniec października i początek listopada.
Jest coraz bardziej realny konflikt otwarty, który może zacząć się jeszcze… Wiele razy mówiliśmy o robieniu zapasów, jak była zaraza, jak się zaczął konflikt na Ukrainie wielu z nas mówiło o zapasach, ja nie mówiłem, nie sądziłem, że są one konieczne. Ja nie mówię, że grozi nam głód, ale z powodu lęku, który przyjdzie niedługo do nas (…) dobrze by było, gdybyśmy delikatnie poczynili jakieś zapasy - przestrzegał.
Co ciekawe, jasnowidz uspokoił zmartwionych widzów. Ostrzegł również przed błędną interpretacją jego wizji. Zaznaczył, że naszemu kraju nie grozi typowy konflikt zbrojny.
Czeka nas konflikt strachu, niedoboru i chaosu. Wygrają go ci, którzy zapanują nad strachem i nie pójdą z tłumem - podkreślił.