W Londynie wystawiana jest obecnie sztuka „Harry Potter i przeklęte dziecko”, za której scenariusz odpowiada sama J. K. Rowling, a opowiadająca o wydarzeniach poprzedzających kultową sagę filmową produkcja „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” trafi na ekrany kin już w listopadzie tego roku. Jednak ani w sztuce, ani w nowym filmie nie zobaczymy aktorów znanych z ośmiu części serii „Harry Potter” – i do tej pory nie zanosiło się na to, że kiedykolwiek jeszcze tak się stanie.
Okazuje się jednak, że jest szansa, by Daniel Radcliffe, Emma Watson i Rupert Grint ponownie wcielili się w dobrze znane wszystkim postaci w dziewiątej odsłonie sagi. J. K. Rowling co prawda do niedawna twierdziła, że „Harry Potter i przeklęte dziecko” nigdy na ekran nie trafią, ale istnieje bardzo realna możliwość, że zmieniła zdanie.
Przed kilkoma dniami bowiem wytwórnia Warner Bros., która była odpowiedzialna za realizację wszystkich ośmiu filmów o Harrym Potterze – od „Kamienia filozoficznego” do „Insygniów śmierci” złożyła dokumenty zastrzegające prawa do tytułu „Harry Potter i przeklęte dziecko”. Wniosek o znak towarowy klasy 9 (zarezerwowanej dla filmów i związanych z nimi produktów gadżetowych) złożono 8 lipca, o czym poinformował irlandzki specjalista ds. praw autorskich, Brian Conroy.
To oznacza, że studio Warner Bros. otwiera sobie tym samym drzwi do produkcji obrazu pod tytułem „Harry Potter i przeklęte dziecko”. Sam Daniel Radcliffe mówił w jednym z ostatnich wywiadów, że nie wyklucza ponownego wcielenia się w znanego na całym świecie czarodzieja. „Póki co mówię nie, ale w przyszłości nie będę miał nic przeciwko” – mówił wówczas, podkreślając: „Wszystko zależy od scenariusza. Jestem pewien, że Harrison Ford mówił to samo o ponownym zagraniu Hana Solo – i spójrzcie, co z tego wynikło!”