Singiel „Make Me” to pierwszy nowy materiał Britney Spears od ponad roku. Jej ostatni album zatytułowany „Britney Jean” trafił na półki sklepowe 29 listopada 2013, a od tamtej pory mogliśmy ją usłyszeć jedynie w kawałku „Pretty Girls” nagranym w duecie z australijską raperką Iggy Azaleą. Od trzech lat jednak nieprzerwanie koncertuje, występując na scenie Planet Hollywood Resort & Casino w Las Vegas.
W ramach serii koncertów „Britney: Piece of Me” Spears da w sumie do lutego 2017 roku 199 występów w największym mieście stanu Nevada. Piosenkarka znalazła jednak czas, by nagrać nowy materiał i sprawić swoim fanom niemałą przyjemność – choć oczekiwania na ten prezent od Britney trwały od wielu miesięcy i wydawało się, że będą ciągnąć się w nieskończoność.
Spears wciąż nie była zadowolona z tego, jak brzmi jej głos w piosence nagrywanej we współpracy z raperem G-Eazym. Wciąż poprawiła wokale, a nawet rozważała zaproszenie do utworu jeszcze jednego gościa. Księżniczka popu jest już najwidoczniej dostatecznie zadowolona z efektów swojej pracy w studio, bo piosenka „Make Me” właśnie ujrzała światło dzienne.
Czy ma szansę stać się przebojem na miarę utworów nagrywanych przez 35-letnią dziś piosenkarkę na przełomie lat 90. i dwutysięcznych? Posłuchajcie i oceńcie sami.