Maludy: "Sprawą zajmują się policjanci ruchu drogowego"
Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim, podinspektor Marcin Maludy, przekazał informacje na temat zdarzenia, do którego doszło na odcinku drogi S3 na wysokości Deszczna (powiat gorzowski). Pasażerowie autokaru, podróżującego w kierunku Międzyrzecza, uchwycili na nagraniu niebezpieczną sytuację. Na wideo, nadesłanym na adres: stopagresjidrogowej@go.policja.gov.pl, widać jadący pod prąd samochód osobowy. Zaznacza się, że jazda pod prąd to jedno z najbardziej niebezpiecznych zachowań, które w wielu sytuacjach kończy się drogową tragedią.
Niezależnie od tego, jaka była przyczyna jazdy pod prąd tego kierowcy- była ona nieodpowiedzialna – zaznaczają funkcjonariusze.
Sprawę badają policjanci ruchu drogowego. Służby dążą do ustalenia danych personalnych kierującego pojazdem.
W sieci pojawiło się nagranie obrazujące zdarzenie.
"STOP Zły kierunek" i zasady poruszania się na drogach ekspresowych
Podinspektor Marcin Maludy podkreśla, że w żadnym razie nie należy lekceważyć, ani łamać zasad poruszania się na drogach szybkiego ruchu. „Jeśli miniemy zjazd lub zorientujemy się, że poruszamy się w złym kierunku należy jechać aż do najbliższego zjazdu. Kategorycznie nie wolno cofać czy też zawracać na takich trasach, nawet celem pokonania niewielkiej odległości” – czytamy na policja.pl. W przeciwnym razie kierowcy mogą mierzyć się z konsekwencjami w postaci wysokich kar finansowych, możliwości utraty prawa jazdy, a przede wszystkim narażenia życia i zdrowia - swojego oraz innych uczestników ruchu drogowego.
Funkcjonariusze apelują, aby zachować ostrożność, rozwagę oraz zadbać o aktualną wiedzę dotyczącą przepisów.
Warto, jeśli planujemy dłuższą trasę dowiedzieć się czym są tzw. „skrzyżowania bezkolizyjne” i jak się na nich poruszać. Ta wiedza jest konieczna ponieważ może uratować nasze oraz czyjeś życie – dodają.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad umieściła w różnych miejscach w Polsce tablice z napisem „STOP Zły kierunek”. Znalazł się na nich także symbol dłoni z piktogramem znaku zakaz wjazdu. Rozwiązanie, wprowadzone kilka miesięcy temu, ma uchronić przed jazdą pod prąd. Podobne metody są stosowane, chociażby w: Austrii, Niemczech, Słowacji czy Chorwacji.
Źródło: policja.pl