Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

22:52
Meghan Trainor Criminals
22:55
Shaggy Angel
23:00
FAKTY RMF FM

Smartfon znanej firmy wybuchł i zabił kobietę. Jej siostrzeniec zamieścił makabryczne zdjęcia w sieci

Co jakiś czas w Internecie można natknąć się na informacje o wybuchających telefonach. Niestety, po raz pierwszy taka eksplozja doprowadziła do śmierci człowieka. Całą sytuację opisał na Twitterze Youtuber - siostrzeniec odnalezionej martwej kobiety. Twierdzi, że winę ponosi smartfon Redmi 6A.

Tragiczna historia

O przypadkach samozapłonów smartfonów była mowa już nie raz. Niestety, tym razem ta historia skończyła się wyjątkowo tragicznie. O całej sprawie świat dowiedział się za pośrednictwem Twittera. Mężczyzna z Indii, który prowadzi kanał na Youtubie o nazwie "MD Talk", opublikował makabrycznego posta.

Wczoraj w nocy moja ciocia została znaleziona martwa. Używała smartfona Redmi 6A, który w nocy trzymała na poduszce, obok głowy. Smartfon eksplodował. To naprawdę trudny czas dla nas. Firma ma obowiązek nam pomóc - czytamy.

Mężczyzna do takiego opisu dołączył drastyczne zdjęcia smartfona po eksplozji, a także fotografię jego zmarłej ciotki, która leży zakrwawiona w łóżku. Pod postem posypały się kondolencje, ale również zdjęcia smartfonów firmy Xiaomi, które były w podobnym stanie, co ten pokazany przez Hindusa. Jeden z użytkowników opisał podobny przypadek: telefon ten samej firmy pozostawiono na poduszce, aż w końcu ten zaczął się przegrzewać i eksplodował.

Firma Xiaomi odniosła się w dość lakoniczny sposób do obrazów zamieszczonych na Twitterze. Indyjski oddział korporacji stwierdził, że bezpieczeństwo klientów ma ogromne znaczenie. Pracownicy biura już skontaktowali się z rodziną ofiary i pracują nad wyjaśnieniem sprawy.

To nie pierwszy taki przypadek

Przegrzewające się smartfony to coraz częściej spotykany problem. Takie wypadki zdarzały się niemal każdemu producentowi. Najgłośniejszą sprawą była historia Samsunga i modelu Galaxy Note 7. Producent w pewnym momencie wycofał wszystkie sprzedane egzemplarze, po tym jak okazało się, że ich baterie bardzo się nagrzewają. To z kolei doprowadzało do samozapłonów. W tej afery firma straciła 5 mld dolarów. Mimo to, z takimi problemami zmagały się również takie marki jak Huawei, OPPO czy Apple.

W Polsce udokumentowano do tej pory dwa przypadki samozapłonu smartfonu. W pierwszej historii był to model Mi4c. Jego właściciel obudził się w nocy przez zapach spalenizny. Okazało się, że urządzenie, które leżało na poduszce, przepaliło materac. Wcześniej zostało one kupione na chińskiej stronie internetowej jako nowe.  Polski oddział producenta w ramach zadośćuczynienia wysłał użytkownikowi topowy wtedy model Xiaomi, czyli Mi 5. Spalony egzemplarz trafił do analizy w Chinach. Inny udokumentowany wypadek to spłonięcie Huawei Mate 10. Jego użytkownik twierdzi, że smartfon zawiesił się, zgasł, aż w końcu po ponownym uruchomieniu nagrzał się i wybuchł. Firma, która zajmowała się serwisowaniem urządzeń tego producenta stwierdziła, że uszkodzenie powstało z winy użytkownika i odmówiła naprawy.

Popularna sieć prosi klientów o kontakt. Ryzyko wybuchu produktu
"Ryzyko [...] wzrosło po tym, jak zmieniono materiał oraz konstrukcję zaworu bezpieczeństwa" - tłumaczy marka. Przedmiotowy produkt można zwrócić do sklepu. Sieć zwraca się z prośbą o zaprzestanie jego użytkowania. Szczegóły poniżej.

To oni powodują wypadki drogowe! Kim jest "smartfonowy zombie" i jak sobie z nim radzić? [WIDEO]
"Smartfonowe zombi" coraz częściej stają się przyczyną wypadków drogowych. Poszukiwane są nowe rozwiązana w walce z problemem. Nowa sygnalizacja świetlna zażegna kryzys?

Polecamy

Więcej z kategorii

Najchętniej czytane