Ed Sheeran i Antytila na PGE Narodowym
Podczas piątkowego koncertu Eda Sheerana na PGE Narodowym w Warszawie doszło do wyjątkowego muzycznego spotkania. Brytyjczyk zaprosił na scenę muzyków znanego w Ukrainie zespołu Antytila. Wspólnie wykonali napisany razem utwór.
Poruszający występ na koncercie Eda Sheerana w Warszawie
Nasz reporter był na miejscu i rozmawiał z członkami zespołu Antytila na temat ich występu z Edem Sheeranem. Co czuli, śpiewając przed wielotysięczną publicznością? Jakie były ich wrażenia?
To był bardzo ważny występ ze strony nie tylko muzycznej ale i ze strony wsparcia Ukrainy i ta flaga Ukraińska którą wznieśliśmy na scenie, te głosy publiczności, dają niewiarygodną siłę do walki. I jesteśmy pewni że wsparcie znanych ludzi jest bardzo ważnym, tym bardziej teraz - w tak ważny historyczny czas dla Ukrainy. To co wydarzyło się dzisiaj jest nietypowe i wpłynie na różne rzeczy - jestem tego pewny - przyznał Taras Taras Topolya, wokalista zespołu Antytila, w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.
Nie zabrakło też wspomnień związanych z początkiem wojny. Jak radzili sobie w tamtym czasie?
Zrozumienie tego, że to jest prawdziwa wojna przyszło po pierwszych śmierciach i pierwszym kontakcie z osobami rannymi. To nie było łatwe do zrozumienia. Uświadamiać sobie, że możesz umrzeć w każdej chwili - to było bardzo ciężkie - stwierdzili członkowie zespołu.
Artyści przyznali, że przez ostatnie pół roku nie mogli występować, jak wcześniej. Marzą o tym, żeby jak najszybciej wrócić na scenę. Podziękowali też Sheeranowi i jego teamowi za to, że mogli wspólnie z nim wystąpić.
Jesteśmy niezmiernie wdzięczni jemu i jego zespołowi za to, że dali nam możliwość zaśpiewać z nim po ukraińsku, wznieść żółto- niebieską flagę. Widzieliśmy z jakim zachwytem reagowali widzowie na Stadionie - a było ich 80 tys. Możemy z pewnością stwierdzić, że cała Polska wspiera nas w walce z Rosjanami. To bardzo symboliczny i ważny krok. To ważny impuls dla całego narodu ukraińskiego.