Spadł do kamieniołomu
Dramatyczny wypadek miał miejsce w poniedziałek, 15 sierpnia. Niedaleko miejscowości Sobótka na Dolnym Śląsku, ktoś zauważył jak w godzinach wieczornych (przed 19) pewien mężczyzna spadł do kamieniołomu. Z uwagi na dużą wysokość, na miejscu natychmiast zjawiła się straż pożarna, która rozpoczęła poszukiwania mężczyzny. Jak podaje Radio Wrocław, świadkowie zobaczyli jak mężczyzna skacze do wody ze skał na wysokości 50-60 metrów. Poszukiwania trwały dwa dni i finalnie doprowadziły do odnalezienia ciała 37-latka, który był mieszkańcem powiatu świdnickiego.
Niebezpieczne miejsce
Zgodnie z informacjami podanymi przez lokalne media, 37-latek nie jest pierwszą osobą, która utonęła w tym kamieniołomie. W ubiegłym roku zginał tam młody mężczyzna, a tydzień później taki sam los spotkał kobietę. Władze gminy proszą mieszkańców i przyjezdnych, aby nie wchodzili na teren kamieniołomu. Jest to zakazane z uwagi na to, że to teren prywatny, który jest jednocześnie wyrobiskiem kopalni. Zabroniony jest nie tylko wstęp, ale i kąpiel. Po tej tragedii gmina Sobótka przypomniała o obowiązującym zakazie wstępu przez swój profil na Facebooku: