Prisma to nowa aplikacja stworzona przez Rosjanina Alexeya Moiseenkova, która ponoć każde zdjęcie potrafi zamienić w sztukę. Póki co jest ona dostępna tylko dla użytkowników systemu iOS, ale trwają praca na wersją dla Androida.
Darmowa aplikacja, udostępniająca kilkadziesiąt filtrów do zdjęć, w ciągu paru dni zdobyła miliony użytkowników na całym świecie. Jednak coraz więcej osób, które zdecydowały się na jej pobranie, równie szybko pozbywają się jej ze swoich telefonów. Nie wszyscy bowiem zapoznali się z treścią regulaminu przed zainstalowaniem tego narzędzia z rosyjskim rodowodem, który zresztą również wzbudza sporo obaw. W polityce prywatności aplikacji znajduje się wiele zapisów, które mogą naruszać prywatność użytkowników.
#prisma jest super 😄 dzięki niej nasz bałagan stał się sztuką 😎 pic.twitter.com/127kW02hkJ
— Coffeedesk (@CoffeeDeskPl) July 11, 2016
Prisma zbiera wszelkie zdjęcia, które użytkownik publikuje za pomocą aplikacji, a także zastrzega sobie możliwość wysyłania e-maili do użytkownika. Co jasne, potrzebuje ona dostępu do naszego aparatu i galerii zdjęć, które po obrobieniu są przechowywane na zewnętrznych serwerach należących do rosyjskiej firmy.
Aplikacja ma również dostęp do naszej lokalizacji i za pomocą zewnętrznych narzędzi śledzi, na jakie strony wchodzimy i z jakich dodatków do przeglądarki internetowej korzystamy. Kolejną kwestią są pliki cookies, których używa aplikacja i które są następnie przekazywane reklamodawcom. Firma zaznacza jednak, że poza tym nie przekazuje ani nie sprzedaje zebranych danych innym korporacjom spoza tej samej grupy kapitałowej.
Jasne, że #Prisma zbiera tyle samo danych co Instagram. Jednak jakoś bardziej ufam amerykańskim serwerom, niż rosyjskim. Ja nie instaluję.
— Mikołaj Nowak (@MikolajNowak) July 12, 2016
Choć regulamin Prismy jest skonstruowany podobnie do tego, który zaakceptować muszą użytkownicy Instagrama, użytkowników najbardziej niepokoi pochodzenie aplikacji. Zdjęcia obrabiane za pomocą Prismy znajdują się na serwerach w Rosji, podczas gdy te dodawane na Instagramie są przechowywane są na serwerach amerykańskich.
Korzystacie już z Prismy? A jeśli tak – przyznajcie się bez bicia, przeczytaliście regulamin?