Pożar parku narodowego - szczegóły
W niedzielę rano w parku narodowym Czeska Szwajcaria wybuchł pożar, którego do tej pory nie da się ugasić. Ogień rozprzestrzenił się już na obszarze 300 hektarów. W nocy ewakuowano około 50 mieszkańców miejscowości Hrensko, a także dzieci z pobliskiego obozu. We wsi Mezna pożar doszedł do około 10 domów. Nie ma na razie informacji o rannych cywilach lub strażakach, ale sytuacja jest krytyczna. Dym z pożaru można zobaczyć w innych częściach kraju.
Najbardziej dramatyczna sytuacja w Meznej miała miejsce około godz. 3 nad ranem, kiedy musieliśmy opuścić to miejsce. Wróciliśmy o świcie. Gasimy pożar i staramy się nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia na inne budynki. Można powiedzieć, że mamy sytuację pod kontrolą, o ile ogień nie przesunie się tutaj z wąwozów - powiedział dowódca Martin Lanicek.
Ogień dotarł do Niemiec
Z powodu silnego wiatru, w poniedziałek w nocy ogień przekroczył granicę z Niemcami. Po stronie niemieckiej w akcję ratunkową zaangażowało się około 250 ochotników z 24 zastępów straży pożarnej. Do dyspozycji mieli 39 pojazdów. Ogień przybiera na sile przez to że z parku nie wywożono drewna zaatakowanego przez kornika. Dodatkowym problemem jest bardzo silny wiatr, który na szczęście już się uspokoja. Szacuje się, że całkowite ugaszenie pożaru może zająć kilka dni.
🔥 Hřensko a včerejší zdolávání rozsáhlého požáru v náročném a těžko přístupném terénu v Národním parku České Švýcarsko.
— Hasičský záchranný sbor ČR (@hasici_cr) July 25, 2022
Dnes na místě opět pokračujeme s hasebními prácemi.👨🚒 https://t.co/ZEcK2ikYvU pic.twitter.com/4kZ0uRjTop
Polacy zaangażowani w akcję ratunkową
Polskie służby mają wysłać do Czech śmigłowiec Blackhawk z siedmioosobową ekipą strażaków i policjantów. Maszyna ma być wyposażona w specjalny zbiornik na wodę - Bambi Bucket, który jednorazowo potrafi przetransportować do 3 tysięcy litrów wody. Akcja pomocy polskich ratowników jest zaplanowana na kilka dni, ale może zostać przedłużona.
Na jak długo strona czeska będzie potrzebowała naszej pomocy, na tak długo zostaniemy - poinformował bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik PSP.
🇵🇱🇨🇿Strona czeska zaakceptowała pomoc Polski w gaszeniu pożaru Parku Narodowego. Jeszcze dziś strażacy @KGPSP razem z @PolskaPolicja z wykorzystaniem śmigłowca #BlackHawk i zbiornika Bambi Bucket pomogą w walce z żywiołem. @MSWiA_GOV_PL @Kaminski_M_ @WasikMaciej
— Andrzej Bartkowiak (@ABartkowiak_PSP) July 26, 2022
Polscy ratownicy wyruszą do naszych sąsiadów jeszcze dziś.
Ten pożar jest trudny i niebezpieczny, bo jest to teren górzysty, bardzo trudno dostępny. Do tego jest silny wiatr. W związku tym akcja gaśnicza musi być głównie prowadzona przy pomocy samolotów i śmigłowców gaśniczych - dodał Kierzkowski.
Na czeski apel o pomoc w gaszeniu pożaru odpowiedziały również Słowacja i Włochy.
Powodzenia i niech św. Florian nad wami czuwa 💪🏻✌🏻👍🏻❤️🚒🇵🇱 pic.twitter.com/Qdxciu0UQl
— Andrzej Bartkowiak (@ABartkowiak_PSP) July 26, 2022