Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

11:00
FAKTY RMF FM
11:04
Robbie Williams Let It Snow! Let It Snow! Let It Snow!
11:06
bryska Obca

Stado małp wyrwało miesięczne niemowlę z rąk matki. Dziecko nie żyje

Do tragicznego zdarzenia doszło w Tanzanii. Stado małp wyrwało matce miesięczne niemowlę z rąk. Dziecko zmarło w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń.
fot. Shutterstock

Tanzania. Małpy porwały miesięczne dziecko

Do niespodziewanego zdarzenia, o którym donosi BBC, doszło w niedzielę w wiosce Mwamgongo, w pobliżu Parku Nardowego Gombe w zachodniej Tanzanii. Według lokalnych władz miesięczne niemowlę zostało porwane z domu przez stado małp, gdy matka karmiła je piersią. Dotychczas nie sprecyzowano, jaki gatunek zwierzęcia dopuścił się tego makabrycznego ataku.

Dziecko zmarło w wyniku odniesionych obrażeń

Przerażona matka poprosiła sąsiadów o pomoc w odzyskaniu dziecka, powiadomiona została również lokalna policja. Mieszkańcy wioski chcieli za pomocą siły odzyskać miesięczne niemowlę, jednak małpy stały się wtedy agresywne.

Matka wołała o pomoc, a mieszkańcy pospieszyli do jej domu, aby pomóc jej w odzyskaniu dziecka z gromady małp – powiedział tanzańskiej gazecie "Citizen" komendant policji regionu Kigoma, James Manyama.

W wyniku porwania dziecko doznało obrażeń głowy i szyi. Niestety, zmarło podczas leczenia w szpitalu. Policja wezwała mieszkańców wioski do zachowania szczególnej ostrożności wobec małp, które wychodzą z terenu parku narodowego.

To pierwszy taki incydent?

James Manyama powiedział dziennikarzom BBC, że to pierwszy taki przypadek w ciągu jego 3-letniej służby. Wcześniej w okolicy zdarzenia nie raportowano podobnych incydentów. Znane są jednak przypadki ataków większych zwierząt, takich jak słonie, które niespodziewanie pojawiają się w wioskach zlokalizowanych w pobliżu parków narodowych. Niektóre z takich spotkań z człowiekiem zakończyły się tragedią.

Puma zaatakowała 24-latkę na spacerze. Pies stanął w jej obronie. "Mocno uderzyła tego kota"
Spokojny spacer z psem skończył się tragedią. 24-letnia Erin Wilson i jej owczarek belgijski zostali zaatakowani przez pumę. Czworonóg bohatersko bronił swojej właścicielki przed drapieżnikiem.

Polecamy