Honza Simsa, 26-latek z Czech, rozpoczął swoją przemianę już w wieku 23 lat. Jego marzeniem było stać się żywą wersją słynnej lalki Barbie. Kilka lat temu przeszedł pierwszy zabieg upiększający. Rozpoczął proces wstrzykiwania sobie wypełniaczy w ciało. Początkowo, aby zmniejszyć koszty zabiegów, korzystał z pomocy swojego znajomego, który zajmuje się medycyną estetyczną. Z czasem Simsa zaczął wprowadzać coraz bardziej radykalne zmiany w swoim wyglądzie.
Cena za wymarzony wygląd
Nie wszyscy lekarze w Czechach chcieli się podjąć tak skomplikowanych operacji. Honza zwrócił się m.in. do specjalistów na Słowacji, aby w konkretny sposób powiększyć sobie usta. Przeszedł operację wszczepienia implantów piersi. Mężczyzna w planach ma jeszcze zmianę wyglądu swojego nosa oraz wypełnienie bioder, aby były bardziej kształtne. To sprawi, że osiągnie swoją wymarzoną sylwetkę. 26-latek wstrzyknął sobie już w twarz ok. 90 ml wypełniaczy. Na wszystkie dotychczasowe zabiegi wydał już ponad 80 tys. złotych!
"Jestem szczęśliwszy"
Honza twierdzi, że dzięki operacjom czuje sie szczęśliwy i spełniony. Trzeba mu przyznać, że wygląda bardzo oryginalnie. Mężczyzna nie przejmuje się negatywnymi komentarzami Internautów. Niedawno udzielił wywiadu Daily Star.
Wyglądałem i ubierałem się jak mężczyzna, ale zawsze wyobrażałem sobie, co mogę zrobić, aby uzyskać bardziej kobiecą twarz. W końcu podjąłem decyzję, że chcę być jak plastikowa lalka. Lubię dziewczyny, które tak wyglądają i sam chcę tak wyglądać - mówił.
Czech dodaje, że jego inspiracją jest Candy Charms - angielska modelka, znana z modyfikacji swojego ciała. Simsa pokreśla również swoje zamiłowanie do szpilek, długich paznokci i rzęs.
Mogę się tak ubierać i wyglądać, ale myślę, że jestem mężczyzną. Pociągają mnie kobiety, ale niektóre dziewczyny mają problem z moim wyglądem, ponieważ może to je zmylić. Jestem teraz singlem i dobrze mi z tym - powiedział.