Pińczów. Awantura pod sklepem i nietypowa interwencja policji
Do zdarzenia doszło w czwartek, 2 czerwca 2022 roku, na terenie gminy Pińczów (woj. świętokrzyskie). Pod jednym ze sklepów doszło do awantury pomiędzy dwoma mężczyznami. Jeden z nich przyjechał na miejsce volkswagenem, zaś drugi – seatem. Kierowca volkswagena wyczuł od swojego oponenta silną woń alkoholu. Po chwili pod sklepem pojawił się 27-letni znajomy jednego z nich, który przyjechał pojazdem marki audi.
Nietrzeźwy kierowca powiadomił policję o pijanym za kierownicą
Kierujący volkswagenem poprosił kolegę, który chwilę wcześniej włączył się do kłótni, aby zawiadomił służby. Wszystko dlatego, że miał uzasadnione podejrzenia co do stanu trzeźwości awanturującego się 31-latka. Znajomy spełnił prośbę i zgłosił na policję, że kierowca seata może być nietrzeźwy. Gdy policjanci pojawili się na miejscu, interwencja przybrała dość zaskakujący przebieg. Mundurowi byli prawdopodobnie zaskoczeni tym, co wyszło na jaw.
Obu mężczyznom grożą 2 lata pozbawienia wolności
Patrol przebadał alkomatem kierowcę seata. Kierujący volkswagenem miał rację, ponieważ 31-latek miał w organizmie ponad pół promila alkoholu. Na dodatek nie posiadał prawa jazdy. Funkcjonariusze nie zakończyli jednak na tym swojej interwencji i postanowili zbadać trzeźwość wszystkich uczestników sporu. Wtedy wyszło na jaw, że zgłaszający całe zajście także prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, postanowili sprawdzić trzeźwość uczestników sporu. Nieposiadający uprawnień do kierowania 31-latek, który pod sklep przyjechał seatem, miał w organizmie ponad pół promila alkoholu. Dodatkowo okazało się, że 27-latek, który zawiadomił Policję, również był nietrzeźwy. Mężczyzna przyjechał na miejsce swoim audi, mając powyżej 0,6 promila – czytamy w relacji mundurowych.
Jak podaje świętokrzyska policja, obaj mężczyźni odpowiedzą teraz za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Przypomnijmy, że grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności.