Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

18:33
Kwiat jabłoni Od nowa
18:36
Måneskin I Wanna Be Your Slave
18:43
Bryan Adams Christmas Time

Kto panuje teraz nad ukraińskim niebem? "Tam nie mamy do czynienia z nowoczesną wojną"

Wojna w Ukrainie trwa już 77 dni. Przez ten czas ukraińskie lotnictwo pokazało swoją siłę i odwagę. Kto teraz panuje nad przestrzenią powietrzną Ukrainy? Na to pytanie odpowiedział płk Krystian Zięć, którym był gościem Pawła Jawora w internetowym Radiu RMF24. Całą treść rozmowy znajdziecie poniżej.
zdjęcie ilustracyjne / fot. Shutterstock

"Trudno powiedzieć, kto panuje nad ukraińskim niebem"

Gościem internetowego Radia RMF24 był płk Krystian Zięć, były szef 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku oraz pilot i współtwórca polskiego systemu szkolenia pilotów F-16. Pułkownik został zapytany przez Pawła Jawora o to, kto panuje nad ukraińskim niebem po ponad 70 dniach wojny. Zwłaszcza że w ostatnim czasie pojawiło się mnóstwo filmów, które dokumentują spektakularne szkody zadawane rosyjskim jednostkom przez siły ukraińskie.

Trudno powiedzieć, kto panuje nad ukraińskim niebem: czy Rosjanie, czy Siły Zbrojne Ukrainy. Panowanie w przestrzeni powietrznej jest bardzo skomplikowanym przedsięwzięciem i ma charakter bardzo mocno powiązany z geografią – tłumaczy.

Rosjanie na pewno mają lokalne panowanie w powietrzu. Tam, gdzie powinni je mieć. Ono jest realizowane za pomocą środków, które bazują na ziemi i różnego rodzaju platform latających. Dzisiaj w odróżnieniu od pierwszych kilku tygodni konfliktu, mamy do czynienia z taką sytuacją gdzie mamy ściśle rozgraniczone walczące wojska i zdecydowanie łatwiej jest w takiej sytuacji zapewnić lokalną przewagę w powietrzu. Tego dokonuje się za pomocą zespołów zdolności, które są odpowiednio skoordynowane – dodaje.

"Tam nie mamy do czynienia z nowoczesną wojną"

Kilka dni temu do sieci trafiły nagrania ukazujące bombardowanie Wyspy Węży przez samoloty sił ukraińskich. Dla wielu osób może być to sporym zaskoczeniem, że wojska Ukrainy skutecznie rozprawiają się z wrogiem. Wszystko dlatego, że większość przewidywała szybką klęskę ukraińskich sił powietrznych, podobną do tej, która miała miejsce w 2014 roku. Płk Zięć twierdzi jednak, że w nowoczesnym lotnictwie nie wykonuje się tego typu zadań w taki sposób.

W nowoczesnym lotnictwie wykorzystuje się uzbrojenie kierowane, czy to za pomocą koordynatów, czy uzbrojenie kierowane za pomocą lasera. To uzbrojenie jeszcze dodatkowo może mieć tzw. właściwości stand off, czyli można je zrzucać, odpalać z odpowiedniej, czasami bardzo dużej odległości. Uzbrojenie precyzyjne to jest uzbrojenie, które można zrzucać z bardzo różnych wysokości, z bardzo dużych odległości. Chodzi o to, że technologia poszła do przodu po to, żeby: raz, bardziej skutecznie realizować zadania przy mniejszym nakładzie siły i środków. Ponadto pilot, który zrzuca takie uzbrojenie z dużej wysokości, z odpowiedniej rubieży, może pozostać poza strefami rażenia systemów naziemnych. Ten sposób, który był prezentowany na filmie, pokazuje, że tam nie mamy do czynienia z nowoczesną wojną. Tam mamy do czynienia z prowadzeniem działań bojowych. Czyli prowadzeniem działań operacyjnych, polegających na rażeniu celów umiejscowionych na ziemi w taki sposób, jak robiliśmy to przez dziesięciolecia – usłyszeliśmy.

Dziennikarz Paweł Jawor dopytał Pułkownika, czy to oznacza, że bomby grawitacyjne były zrzucane bezpośrednio nad celem.

Przede wszystkim sensorem był wzrok pilota. W operacji prawdopodobnie było uzbrojenie niekierowane. Po prostu lotnictwo ukraińskie, czy Siły Zbrojne Ukrainy posiadają takie zdolności, jakie posiadają i wykorzystują te zdolności w taki sposób, jaki tylko mogą, w sposób możliwie dobry, efektywny, skuteczny. ''Cześć i Chwała'' za to generalnie, że starają się wykorzystać to, co mają, a nie poddali się po prostu – mówił płk Krystian Zięć.

Internetowa stacja informacyjno-muzyczna tworzona przez zespół Faktów i prezenterów RMF FM. Rzeczowo i konkretnie, o tym, co najważniejsze! Informujemy i komentujemy na bieżąco!

Do tego codzienne rozmowy publicystyczne: 7 pytań o 7:07, Poranna rozmowa Roberta Mazurka (o 8:02), Rozmowa w samo południe (12:02), Popołudniowa rozmowa (18:02) w rozszerzonej formie.

KLIKNIJ TUTAJ I POSŁUCHAJ JUŻ TERAZ!

 

Jeden pilot rosyjski jest obliczany na półtora lotu

Pułkownik stwierdził kiedyś, że "jeden pilot rosyjski jest obliczany na półtora lotu". Na antenie internetowego Radia RMF24 potwierdził swoje słowa i wyjaśnił, że cywilizacja wschodnia ma zupełnie inne podejście do jednostki i życia człowieka, niż Zachód.

Tak, dlatego, że ja kiedyś latałem samolotami MIG-21. W związku z tym bardzo dobrze znam sposób użycia i taktykę zastosowania wielozadaniowego lotnictwa myśliwskiego z tamtych czasów w Polsce. Tego typu taktyka w Rosji dalej jest wykorzystywana i generalnie w manualach taktycznych kiedyś, na MiG-21, w takich tabelach przeliczeniowych w kontekście samolotu MiG 21, była określona liczba samolotów MIG-21 w kontekście samolotów F-16. Nie pamiętam, ile tam było tych samolotów w przeliczeniu na jeden samolot F-16. To było chyba już kilkanaście Migów 21 i jeden samolot MiG 21 był obliczony na półtora lotu. W związku z tym to wszystko po prostu pokazuje, czym Rosja jest. To jest podejście do człowieka. Wiadomo, że pojedynczy człowiek w Rosji, w przypadku szeroko pojętej wschodniej cywilizacji, nigdy nie był istotny. Ta sytuacja na Wschodzie pokazuje nam po prostu, że pojedynczy człowiek nie jest ważny w przeciwieństwie do cywilizacji Zachodu – powiedział płk Zięć.

W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia, które mówią, że do Ukrainy mogą trafić samoloty F-16. Czy ich dostarczenie mogłoby zmienić bieg wojny?

To mogłoby spowodować bardzo dużą zmianę w suwerennym zarządzaniu przestrzenią powietrzną nad Ukrainą. Tutaj wydaje mi się, że Polska ma bardzo dużą rolę do odegrania. Dlatego, że ci piloci powinni być szkoleni w Polsce. Wydaje mi się, że samoloty ukraińskie wtedy mogłyby być serwisowane w Polsce, personel techniczny mógłby być wyszkolony w Polsce. Mamy przecież w Dęblinie szkołę lotniczą, w której mamy nowoczesne samoloty M-346. Moglibyśmy to szkolenie naprawdę bardzo fajnie zorganizować dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Oczywiście problemem jest tutaj dostępność samolotu. F-16 generalnie z zasady nie ma, chyba że Amerykanie udostępniliby swoje zasoby. Samoloty F-15 też ''na półkach nie leżą''. Musiałyby być te zasoby dzisiaj, z zasobów Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych – tłumaczy.

Wkrótce premiera filmu "Top Gun: Maverick"

Już wkrótce do kin trafi sequel filmu "Top Gun" z 1986 roku, który opowiada o amerykańskiej szkole lotniczej. W związku z tym w rozmowie musiało paść pytanie o to, czy płk Krystian Zięć zamierza wybrać się na kontynuację tej produkcji, która wkrótce trafi na wielkie ekrany.

Oczywiście, panie redaktorze. Ja muszę panu powiedzieć, że to jest film, który widziałem pierwszy raz w 1987 roku, z niemieckim dubbingiem. Byłem wtedy w liceum lotniczym w Zielonej Górze. Była to trzecia albo dziesiąta kopia, więc kolor uciekał. Ja miałem wtedy bodajże jakieś 16 lub 17 lat. Widziałem ten film już wtedy, powiedzmy ze dwa razy, ale byli też tacy na roczniku, którzy oglądali ten film dwadzieścia albo i trzydzieści razy. W związku z tym, że był niemiecki dubbing no to generalnie ściszaliśmy głos, a z tyłu siadało dwóch kolesi i robiło dubbing - bo po prostu znali ten film na pamięć – powiedział.

Ja zdecydowałem o tym, kim chcę być w przyszłości przed "Top Gunem", bo w 1986 roku. "Top Gun" to jest chyba 1987 rok. Bardzo wielu pilotów później, po erze "Top Guna", szczególnie w Stanach Zjednoczonych związało swoją przyszłość z lotnictwem myśliwskim dlatego, że zobaczyli ten film. W dalszym ciągu to jest kapitalny film. Muszę panu powiedzieć w sekrecie, że każdy pilot myśliwski wstydzi się tego, że ten film ogląda. W każdym barze dla pilotów ta płyta DVD z filmem "Top Gun" zawsze gdzieś tam leży i panowie po kilku piwach go oglądają. [...] To był pierwszy film, który puszczali, bo tam przede wszystkim jest super muzyka, szybkie samoloty i przepiękne dziewczyny. Ja panu powiem, że generalnie to jest rewelacyjny film – dodał.

Premiera filmu "Top Gun: Maverick" jest zaplanowana na 27 maja 2022 roku. Wcześniej była przekładana z uwagi na szalejącą pandemię koronawirusa.

Walka o ukraińskie niebo trwa. Rozmowa z byłym pilotem F-16Jeszcze więcej informacji w Radiu RMF24

Warto było na to czekać ponad 30 lat? Lady Gaga i Tom Cruise w widowiskowym klipie [WIDEO]
Wielbiciele Mavericka mogą odetchnąć z ulgą. Pilot wraca na ekrany kin po 36 latach. Wielki hit z 1986 roku - "Top Gun" - doczekał się kontynuacji. Wielu z nas pamięta nieśmiertelną już piosenkę "Take My Breath Away" w wykonaniu...

Źródło: Radio RMF24

Polecamy

Więcej z kategorii

Najchętniej czytane