Oryginalna zbiórka dla "madek". To nie jest żart!
Amanda Waliszewska, znana w sieci jako Hakierka, postanowiła założyć dość oryginalną zbiórkę, która spotkała się z ogromnym zainteresowaniem ze strony użytkowników sieci. Blogerka zamierza zebrać pieniądze dla opiekunów i matek, którzy zajmują się osobami z niepełnosprawnością. Zrobiła to w odpowiedzi na ciągłe zaglądanie do portfela osobom będącym w potrzebie, które każdy drobny wydatek muszą szczegółowo rozliczyć. Nie tylko przed państwem, ale i opinią publiczną. Waliszewska chce im dać trochę szczęścia w trudnym życiu, którego większą część poświęcają opiece nad chorym.
Nikt na to nie zasługuje. Z pewnością nie osoby, które zmuszone są poświęcić swoje życie, zdrowie, dobrostan psychiczny czy karierę na rzecz opieki nad chorym dzieckiem. Nie ma w tym nic wzniosłego. To ogromny wysiłek fizyczny, psychiczny i finansowy. Ta zbiórka ma na celu przynajmniej minimalnie podnieść te osoby na duchu. Zbieramy hajs dla osób, które na co dzień zajmują się osobą (dzieci pewnego dnia również stają się dorosłymi) z niepełnosprawnością, aby te mogły to przehulać na SPA, koncert, spływ kajakowy, paznokcie, longboard czy pozłacaną figurkę Pikachu. Bez oceny zasadności, im mniej potrzebne, tym lepiej. Te pieniądze są wyłącznie przeznaczone do sprawiania przyjemności – czytamy w opisie zbiórki.
Problem nie wziął się znikąd...
Wbrew pozorom ludzie, które pobierają pieniądze ze świadczeń zdrowotnych na utrzymanie i leczenie niepełnosprawnej osoby, muszą rozliczać się z każdej wydanej złotówki. Co więcej, nie każde państwowe wsparcie w pełni pokrywa wszystkie koszty. Na dodatek sporym obciążeniem psychicznym dla tych osób są ciągłe pytania ze strony internautów o wydatki, a także obserwowanie każdego życiowego kroku: od umeblowania mieszkania po wakacje, na które pojechało się z rodziną.
To była bardzo spontaniczna decyzja. Jestem koleżanką Magdaleny Jutrzenki, znanej z tego, że jako pierwsza osoba zebrała 9 milionów złotych na leczenie swojego synka z rdzeniowym zanikiem mięśni w Stanach Zjednoczonych. Oglądałam jej perypetie związane z rozliczaniem, że ludzie patrzyli, jak dziecko jest ubrane, gdzie jeżdżą na wakacje i że ją to przerasta. Mimo dobrej pracy wydatki na dziecko z niepełnosprawnością są ogromne. Pod jednym z jej postów na Instagramie napisałam, że marzy mi się taka zbiórka "na głupoty" i wiele osób napisało, że chętnie by się dorzuciło – opowiada Amanda Waliszewska w internetowym Radiu RMF24.
Celem tej zrzutki jest to, że ja nikomu nie zaglądam do portfela i do statusu majątkowego. Każda osoba, która ma ochotę tak psychicznie odpocząć, dostanie pieniądze, jeśli się zgłosiła – dodaje.
Internetowa stacja informacyjno-muzyczna tworzona przez zespół Faktów i prezenterów RMF FM. Rzeczowo i konkretnie, o tym, co najważniejsze! Informujemy i komentujemy na bieżąco!
Do tego codzienne rozmowy publicystyczne: 7 pytań o 7:07, Poranna rozmowa Roberta Mazurka (o 8:02), Rozmowa w samo południe (12:02), Popołudniowa rozmowa (18:02) w rozszerzonej formie.
KLIKNIJ TUTAJ I POSŁUCHAJ JUŻ TERAZ!
"Jeżeli zbierzemy więcej, rozpuścimy więcej madek"
Dotychczas zbiórka Amandy Waliszewskiej zgromadziła ponad 76 tys. złotych. Do końca zrzutki zostały nieco ponad dwa tygodnie, a pieniądze "na głupoty" docelowo mają trafić do 157 osób. Jeśli chcesz dorzucić coś od siebie, link do zbiórki znajdziesz poniżej.
Jeżeli zbierzemy więcej, rozpuścimy więcej madek – apeluje blogerka.
Źródło: Radio RMF24
