"Poprosiła mnie o pomoc restauracja z Białegostoku"
Białystok. To właśnie tutaj, w jednym z akademików, właściciele: 53-letnia Beata oraz 54-letni Paweł zdecydowali się założyć bufet. „Zielony nosorożec” oferuje studentom kuchnię wietnamską. I choć z początku „interes jakoś się kręcił”, pandemia i nauka zdalna sprawiły, że klientów zaczęło brakować. Załoga się nie poddaje. „W dalszym ciągu wydaje mi się, że mamy siłę w sobie, żeby walczyć o tę restaurację, o ten bufet, o kuchnię wietnamską” - słyszymy w odcinku. Z pomocą przychodzi Magda Gessler.
Poprosiła mnie o pomoc restauracja z Białegostoku, ale gdzie ona jest i jaka to restauracja - nie mam zielonego pojęcia – tłumaczy.
W zespole Beaty i Pawła są także: 23-letni Wowa, Chien, zwany przez załogę Marcinem oraz menadżerka lokalu 42-letnia Marta. Znana w całej Polsce restauratorka trafiła na miejsce. Nie obyło się bez pewnych niedociągnięć. Na następny dzień w „Zielonym nosorożcu” pojawił się także tłumacz, który miał pomóc w rozmowach między „kreatorką smaku i stylu” a kucharzem pochodzącym z Wietnamu.
Może dziś jest ten dzień, kiedy zrozumiem kulinarne zapędy kucharza – podkreśla Gessler.
Kuchenne rewolucje czas zacząć
Wnętrze ma nawiązywać do wietnamskich pejzaży, cieszyć odcieniami zieleni i licznymi fotografiami na ścianach. „Będzie 30 dań. Nie 200, tylko 30. Musicie do jutra zdecydować które” – dodaje restauratorka. „Zielony nosorożec” to od teraz „Zielony Wietnam”. Oficjalna kolacja zachwyciła gości. „Oby tak dalej” – zaznaczyła na koniec Gessler. Do lokalu wróciła po 4 tygodniach: „Liczę na szybką teleportacje do smaków Wietnamu”.
W restauracji pojawili się także goście. Powód jest jeden...
Jestem bardzo szczęśliwa, że jest takie miejsce na mapie Polski, życzę wam jak najwięcej zdrowia. Tu jest obłędnie – komentuje prowadząca „Kuchenne rewolucje”.
Co po programie? Wydaje się, że restauracja dalej działa. Jej średnia ocena na podstawie 150 opinii z Google sięga 4,2 gwiazdek.