"Mask Singer" – o co chodzi w programie?
"Mask Singer" powstał w Korei Południowej i szybko stał się tak wielkim hitem, że doczekał się wielu lokalnych wersji na całym świecie. Od 5 marca możemy oglądać polską odsłonę programu. O co w nim chodzi? Dwanaście gwiazd śpiewa na scenie w specjalnych kostiumach i tylko wtedy słychać ich prawdziwe głosy. Zadaniem publiczności i jury jest odgadnąć prawdziwą tożsamość występujących. Co tydzień z show odpada uczestnik, który w głosowaniu widowni i jurorów zaprezentował się najsłabiej. To właśnie on zmuszony jest zdjąć tytułową maskę. Zwycięzcą zostaje ta osoba, która najdłużej zachowa swoje personalia w tajemnicy.
"Mask Singer" – czyją tożsamość już ujawniono?
Do tej pory w "Mask Singer" zdemaskowano cztery osoby. W pierwszych dwóch odcinkach maskę musiał zdjąć Tort i Ośmiornica. W tych kostiumach kryli się kolejno Mateusz Banasiuk i Stefano Terrazzino. Sporym zaskoczeniem dla widzów była demaskacja w trzecim odcinku. Okazało się bowiem, że pod przebraniem Potwora ukrywał się Grzegorz Skawiński – dawny lider zespołu Kombi. Ostatnio internauci trafnie wytypowali, kto wcielał się w Wiedźmę, której tożsamość ujawniono w ostatnim odcinku:
"Mask Singer". Kim jest Kot? Internauci są tego pewni!
Zabawa w demaskowanie wciąż trwa, a na celowniku internautów znalazła się teraz osoba, która ukrywa się pod maską Kota. Przypomnijmy, że uczestnik w trzecim odcinku "Mask Singer" wykonał na scenie utwór "Black and White" zespołu Kombi. Internauci wciąż próbują odgadnąć jego personalia. Wśród ich podejrzeń najczęściej pojawia się Marcin Miller z grupy Boys.
Marcin Miller jak nic...
Dla mnie to Marcin Miller
Pod maską kota kryje się Marcin Miller
to Marcin Miller z Boys jednak – typują widzowie.
Podpowiedź Kota: "Nigdy wokalistą nie byłem"
Teorię na temat tego, że w tym kostiumie może być Miller, wydają się obalać słowa wypowiedziane przez uczestnika programu:
Nigdy wokalistą nie byłem – powiedział Kot w ramach podpowiedzi.
Internauci zaczęli analizować podaną przez niego wskazówkę i twierdzą, że mogła być ona próbą zdezorientowania widzów:
To może być przewrotne. Bo jeśli to Marcin Miller to mógł tak zagrać słowami, bo osoby śpiewające disco polo nie są uważane za wokalistów w świecie muzyki. I tak mógł Kot odpowiedzieć przewrotnie
Albo na zasadzie nigdy nie byłem wokalistą, gdyż nadal nim jestem – twierdzą użytkownicy sieci.
Wśród przypuszczeń internautów pojawia się także Michał Milowicz – polski piosenkarz oraz aktor telewizyjny. A Wy jak sądzicie? Być może Wasze podejrzenia będziecie mogli sprawdzić już podczas kolejnego odcinka "Mask Singer". Program można oglądać w soboty o 20:00 na antenie TVN.