Jerzy Hoffman pierwsze kroki stawiał jako dokumentalista. W latach 50. nakręcił swoje dwa pierwsze filmy, które opowiadały o działalności wandali i chuliganów w Warszawie. Na swoim koncie ma także reportaże, m.in. o rewolucji kubańskiej. Dopiero po 8 latach filmowej działalności zrealizował swój pierwszy fabularny film „Gangsterzy i filantropi”, który zyskał uznanie widzów i krytyków.
Największą sławę przyniosła mu jednak ekranizacja „Trylogii” Henryka Sienkiewicza, czyli „Pana Wołodyjowskiego”, „Potopu” oraz „Ogniem i mieczem”. Filmowa adaptacja tych trzech powieści była zawodowym marzeniem reżysera i zajęła mu ponad 30 lat. Jego wysiłki były jednak doceniane zarówno w ojczystym kraju, jak i za oceanem. Filmowy „Potop” oprócz wygranej na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, który jeszcze wtedy odbywał się w Gdańsku, został zauważony także przez Amerykańską Akademię Filmową i uzyskał nominację do Oscara.
Jerzy Hoffman o wojnie w Ukrainie: „Wszystko przewidziałem”
Dorobek reżysera jest imponujący i zawiera w sobie wiele pozycji, które dzisiaj już są kultowe, m.in. „Prawo i pięść” z Gustawem Holoubkiem w roli głównej, „Trędowata” z Elżbietą Starostecką i Leszkiem Teleszyńskim, czy „Znachor” z Jerzym Bińczyckim, Anną Dymną i Tomaszem Stockingerem. W 2008 roku Hoffman zrealizował także film dokumentalny „Ukraina. Narodziny narodu”, w którym opowiedział historię naszych wschodnich sąsiadów od końca II wojny światowej aż do pomarańczowej rewolucji w 2004 roku. W świetle ostatnich wydarzeń tematyka ta znów stała się bardzo aktualna, a sam reżyser w rozmowie z PAP przyznał:
Dzisiaj jestem wstrząśnięty, bo wszystko przewidziałem. Wiedziałem, że Rosja nie pogodzi się z utratą Ukrainy. Niestety tak jak w porę nie zatrzymano Hitlera, tak i w porę nie zatrzymano Putina. Zachód wciąż popełnia te same błędy.
Sam twórca jako dziecko przeżył wybuch wojny i inwazję hitlerowskich Niemiec na Polskę, a także zesłanie na Syberię w 1940 roku. Jego sytuacja w tamtych latach nie była łatwa szczególnie z tego względu, że urodził się w rodzinie żydowskich lekarzy. Jednak w jednym z wywiadów reżyser przyznał, że właśnie z powodu wywiezienia na Syberię udało mu się przetrwać te ciężkie czasy.
Amerykański sukces córki reżysera
Jednym z mało znanych faktów z życia legendarnego twórcy jest sukces jego córki z pierwszego małżeństwa z Marleną Nazarian. Była żona reżysera po rozpadzie związku postanowiła wyjechać ze swoją pociechą do Stanów Zjednoczonych. To właśnie tam Joanna Hoffman ukończyła studia na prestiżowej uczelni Massachusetts Institute of Technology (MIT), a następnie dołączyła do mało jeszcze znanej firmy Apple. Steve Jobs mianował ją w pewnym momencie szefową działu marketingu, a ich relacja miała być wtedy bardzo przyjacielska. Założyciel jednej z najpopularniejszych elektronicznych marek ufał swojej współpracownicy i liczył się z jej zdaniem. Ich stosunki zostały ukazane w filmie „Steve Jobs”, gdzie w rolę Joanny wcieliła się Kate Winslet.
