Ukrainka i Rosjanka razem na scenie. Artystki wykonały "Modlitwę za Ukrainę" [WIDEO]

Ukrainka Sofiia Popova oraz Rosjanka Alona Szostak z Teatru Groteska w Krakowie nagrały wyjątkową pieśń pt. "Modlitwa za Ukrainę". Artystki gościły w internetowym Radiu RMF24, gdzie opowiedziały Paulinie Sawickiej o wielkich emocjach, jakich teraz doświadczają. Wyjawiły też, jak martwią się o swoich bliskich w Ukrainie i jakie wiadomości otrzymują od znajomych z Rosji.

Rosyjsko-ukraińska "Modlitwa za Ukrainę"

"Modlitwa za Ukrainę" to aranżacja znanego hitu Madonny pt. "Don't Cry For Me Argentina". Artystki, które wykonały ten utwór, gościły w internetowym Radiu RMF24. W rozmowie z dziennikarką, Pauliną Sawicką, opowiedziały o emocjach, jakie towarzyszyły im w trakcie nagrywania tego utworu.

Kiedy dostałam polski tekst, on był mocny. Ja wiedziałam, że to nie będzie łatwa piosenka. Natomiast kiedy przetłumaczyła ten tekst na rosyjski Agnieszka Lubomira Piotrowska i ja go przeczytałam, to po prostu mnie zatkało absolutnie w gardle i powiedziałam: "Boże, przecież to trzeba będzie zaśpiewać". Ja myślę, że trudniej nam nie wtedy, gdy nagrywaliśmy w studiu, a wtedy, kiedy staliśmy na scenie Teatru Żydowskiego, gdzie wykonaliśmy tę piosenką przed publicznością i każda z nas śpiewała w swoim języku. To było strasznie wzruszające, ja widziałam, jak to działa na ludzi, którzy siedzieli na widowni. Po zaśpiewaniu tej piosenki cała sala teatru Garnizonowego w Warszawie wstała. Ludzie ocierali łzy – powiedziała Alona.

Jak już przyszedł ten czas, żeby śpiewać razem, to mi wystarczyło stać i po prostu jak słuchałam wstępu tej piosenki, to już łzy same po prostu były w oczach. Tak naprawdę nie mogę nawet tego występu spokojnie słuchać – dodała Sofiia.

Nowa internetowa stacja informacyjna tworzona przez zespół faktów RMF FM. Rzeczowo i konkretnie o tym, co najważniejsze! Informujemy i komentujemy na bieżąco!

KLIKNIJ TUTAJ I WŁĄCZ RADIO RMF24 JUŻ TERAZ!

 

Piosenka okazała się sposobem na pomaganie

Zarówno Sofiia, jak i Alona, nie chciały jedynie nieść pomocy humanitarnej. Za sprawą swojego zawodu miały zamiar także pomóc w inny sposób. Udało im się to dzięki Teatrowi Groteska, który wyprodukował tę wzruszającą piosenkę.

Ciągle dostaje telefony od przyjaciół czy znajomych, którzy słuchają tej piosenki. Mówią, że to jest bardzo ważne to, co zrobiłyśmy. Ja myślę, że trochę jesteśmy dumne z tego, że to było tak szybko i że Małgorzata Zwolińska, która napisała ten tekst, która od pierwszych dni wojny od razu go poczuła i stwierdziła, że trzeba coś zrobić, a nie tylko siedzieć. Przecież jestem aktorką, jestem artystką. Chciałam czegoś więcej, niż tylko nieść pomoc humanitarną. Chciałam coś szerzej zrobić i dostałam taką możliwość dzięki Teatrowi Groteska, który wyprodukował tę piosenkę – opowiada Alona.

Jak zaczęła się wojna, bardzo mocno to przeżyłam, bo już od dawna wiem, czym jest wojna, bo u nas w Ukrainie trwa już 8 lat. Cztery lata temu mój tata zginął, walcząc za nasz kraj, za nas wszystkich. I jak widziałam, że moja mama i babcia wciąż znajdują się tam półtora tysiąca kilometrów ode mnie, a ja jestem tu, to mimo to cały czas byłam tam z nimi, nie mogę po prostu wyrzucić tych myśli. Przez parę dni nic nie robiłam i siedziałam w rozpaczy, co mogę zrobić. Później otrzymałam ten telefon: najpierw od Alony, a potem od pani Małgorzaty, to przeszła myśl, że to jedyny sposób, żeby coś teraz zrobić – powiedziała Sofia.


RMF Ukraina to specjalna stacja nadająca bez reklam dla naszych ukraińskich przyjaciół. To tam przez całą dobę informujemy o tym, gdzie uzyskać pomoc. Przekazujemy wiadomości o organizacjach charytatywnych, możliwościach znalezienia noclegu, na temat opieki zdrowotnej czy o sposobach poszukiwania pracy. Informacje są nadawane po ukraińsku i angielsku. Gramy całą dobę bez reklam.

Można nas słuchać w Internecie na RMFon.pl, od Przemyśla aż po sam Lwów na 98,6 FM i w Hrubieszowie na 93,3 FM.


Jak bliscy Alony zareagowali na jej utwór?

Nie trudno się domyślić, że aparat propagandowy w Rosji robi swoje. Pomimo tego, że Rosjanie wiedzą o wojnie, to wciąż uznają to za "chwilowe działania". Dowodzi temu choćby reakcja rodziny Alony z Petersburga. Mieszkająca od 30 lat w Polsce artystka postanowiła zerwać kontakt ze swoimi bliskimi, gdy nie docierała do nich powaga sytuacji w Ukrainie.

Niestety, ale od paru dni nie odbierają ode mnie telefonów i nie otwierają moich linków. Ja sobie zdaje sprawę, co grozi mi za tę piosenkę, na co się naraziłam. Tuż po rozpoczęciu wojny przyjęli nowe prawo, żeby w ogóle nie używać słowa 'wojna'. Niestety, mam rodzinę w Petersburgu. Jedni udają, że nic się nie dzieje, chociaż wiedzą, że wojna trwa i mówią: "spokojnie, po prostu są takie działania, zobaczysz, jeszcze parę dni i to wszystko się skończy". Ale tę parę dni już minęło. Po tym, jak wykrzyczałam im w słuchawkę co sądzę, powiedzieli, że już jestem kupiona i że się naoglądałam zachodniej telewizji. Gdy powiedziałam, że bombardują (w Ukrainie – red.), usłyszałam, że histeryzuję. Koniec. Przestałam dzwonić. Zresztą do mnie też nie dzwonią – mówiła nam Alona.

Dalszą część rozmowy możesz posłuchać w podcaście "Jeszcze więcej informacji"

Ukraińsko-rosyjska "Modlitwa za Ukrainę" Jeszcze więcej informacji w Radiu RMF24

"Nie wyobrażam sobie, że nie zatrzymamy tego potwora". Trzeci tydzień wojny w Ukrainie
Rozpoczął się trzeci tydzień wojny w Ukrainie. Wciąż trwa bohaterska obrona Kijowa przez Ukraińców. "Nie wyobrażam sobie, że nie zatrzymamy tego potwora" - mówi w internetowym Radiu RMF24 Weronika Marczuk, prezes Towarzystwa Przyjaciół...

Źródło: Radio RMF24

Trwa Rekordowa Kumulacja w RMF FM!
Zagraj o rekordowe kwoty, które czekają na Ciebie w sejfach - kliknij tutaj »
Jesień w RMF FM jest prawdziwie złota, bo w sejfach od poniedziałku do piątku czekają na Was nagrody, które ledwo się tam mieszczą! Kliknij tutaj i sprawdź też rekordowe premie szans

Polecamy